O wzmocnienie wiary modlił się bp Andrzej Czaja w czasie V Koncertu Uwielbienia w Opolu.
- Panie, spraw, aby wiara nasza była żywa! Nie tylko od święta, ale w codzienności. I w domu, i w szkole, w świątyniach, w zakładach pracy, w spotkaniach z bliźnimi. Chcemy przed Tobą wyznać naszą słabość, która się bierze z naszej wątłej wiary, nadziei i miłości - modlił się bp Czaja przed wystawionym na scenie koncertu uwielbienia Najświętszym Sakramentem. Biskup opolski modlił się także o pokój w Iraku, na Ukrainie i krajach afrykańskich, o pokój w rodzinach oraz za młode pokolenie. Ta ostatnia intencja jest "specjalnością" tego koncertu. - Nie wiemy, jak sobie dać rady. Są nam światłem Twe słowa. Powierzamy Ci w Roku Rodziny nasze rodziny dotknięte tak wieloma dolegliwościami i wadami - mówił ordynariusz opolski.
Na piąty już koncert, organizowany przez Duszpasterstwo Akademickie "Resurrexit", Radio Doxa, Odnowę w Duchu Świętym i zespół Przecinek, przybyło kilka tysięcy ludzi z różnych stron diecezji opolskiej, więcej niż rok temu. Kilkudziesięciu muzyków, którzy od wielu tygodni przygotowywali się do koncertu, stworzyło piękny muzyczny wieczór ku chwale Pana Boga w parku nieopodal kościoła Przemienienia Pańskiego w Opolu. Scena dosłownie drżała od mocy muzyki wykonywanej przez chór, oktet smyczkowy, zespół Przecinek, instrumentalistów i solistów.
Kulminacyjnym momentem 3-godzinnego koncertu było wystawienie Najświętszego Sakramentu. Po modlitwie księdza biskupa trwała cisza, a potem park na nowo rozbrzmiał współczesną muzyką uwielbienia Boga. Klaskali, wznosili ręce, kołysali się i tańczyli prawie wszyscy uczestnicy koncertu - od najmłodszych do najstarszych.
- Mam nadzieję, że ten wieczór utkwi w waszej pamięci tak, że pozwoli w chwilach zwątpień wrócić do Boga. Ale też mam do was prośbę, żebyście akumulatory ładowali co dnia. Bo ładujemy je nie tylko w czas takiego wspaniałego koncertu uwielbienia, ale przede wszystkim na codziennej modlitwie - rano, wieczorem, w południe, przed jedzeniem, po jedzeniu, w chwili, gdy wspomnisz Pana, choćby krótkim aktem strzelistym: "Panie, dzięki Ci, że jesteś!". Trzeba po prostu z Panem żyć nie od święta, nie od wielkiego koncertu. Ale co dnia - apelował bp Czaja.
Koncert zakończył się o wpół do jedenastej w nocy, a rozgrzani muzyką i modlitwą uczestnicy chcieli jeszcze więcej.