Nim w niedzielny poranek strumień nyski wyruszył w drogę do Częstochowy, pątnicy uczestniczyli w Mszy św., której w kościele Wniebowzięcia NMP przewodniczył ks. prałat Mikołaj Mróz, proboszcz parafii św. Jakuba i św. Agnieszki w Nysie.

– Chcemy wypraszać dla was potrzebne łaski. Nie tylko, by było mało pęcherzy na stopach, ale by było jak najmniej pęcherzy na sercu. By czas pielgrzymowania uleczył wasze rany – mówił ks. Mikołaj Mróz, witając wszystkich pątników i przewodników duchowych.

W kazaniu ks. Mikołaj Mróz przypomniał słowa, „abyśmy się stali uczestnikami Boskiej natury”. – Mamy stać się bogami, a my w swojej głupocie stawiamy sobie całkiem inne cele i wybieramy całkiem innych bohaterów do naśladowania – podkreślał, zachęcając, by tę myśl zapakować do pielgrzymkowego plecaka.

Natomiast nawiązując do życiorysu św. Jacka, patrona metropolii górnośląskiej, którego uroczystość dzisiaj przeżywamy, zachęcał, by pielgrzymkowe grupy stały się swoistym zakonem kaznodziejskim, który niesie wszędzie Ewangelię.

– W drogę wyprawia was św. Jacek, ale pamiętajcie, że pielgrzymka jest łaską, jest darem wam danym. Tego, co doświadczycie, nie możecie zachować tylko dla siebie. Każda okazja do głoszenia słowa Bożego musi być natychmiast wykorzystana. To Bóg daje ci tę okazję – przypominał ks. prałat Mróz.