Bp Andrzej Czaja: Nie ma co oglądać się na innych. Trzeba zacząć od siebie.
W homilii podczas Mszy św. wieńczącej 40. Pieszą Pielgrzymkę Opolską na Jasną Górę bp Andrzej Czaja, wychodząc od hasła tegorocznej pielgrzymki: „Od źródeł chrztu i miłosierdzia – do nowego życia”, przypomniał, że nowe życie w zalążku jest nam dane na chrzcie świętym. – Ale można je zagubić. Ono może w nas obumrzeć. Jest zatem wielką łaską, ale też zadaniem. To nowe życie trzeba rozwijać – mówił.
– Wszyscy chcemy nowego życia. Na pewno wy, którzyście ruszyli w pielgrzymią drogę, to wielkie pragnienie nowego życia pokazaliście. Także wy, duchowo pielgrzymujący – podkreślał biskup opolski.
A przypominając konkretne wskazówki papieża Franciszka, powtórzył za nim: – Mamy być siewcami nadziei, której dziś brakuje nie tylko w szerokim świecie, ale i niejednokrotnie w naszych parafiach odczuwa się jej wielki niedostatek, w naszych rodzinach, w naszych sercach. Mamy być siewcami nadziei.
– Wskazał nam papież bardzo konkretną drogę, podpowiedział, że nowego życia nie znajdziemy zamykając się w swoim domu, w swoim mieszkaniu, ani w świecie wirtualnym. Dlatego trzeba mieć odwagę wyłączyć ekran, zostawić kanapę i ruszyć w drogę do drugiego człowieka. Nie tylko parę kroków w ciepłych papućkach, ale właśnie w pielgrzymią drogę w butach wyczynowych, więc wspinając się ciągle coraz bardziej na wyżyny człowieczeństwa. Jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy, ale trzeba podjąć wysiłek. To zadnie ukazał nam jasno, wyraźnie, w pięknych i prostych obrazach. Ale nie jest ono łatwe w realizacji, bo jest to zadanie polegające na realizacji powołania do świętości – wyjaśniał ordynariusz. Tłumaczył, że program nowego życia przez papieża Franciszka został jasno wyłożony, a teraz po prostu trzeba podjąć kolejny wysiłek.
– Niewątpliwie nie ma co oglądać się na prawo i na lewo, ani nawet nie czekać na jakieś wielkie duszpasterskie programy. W punkcie wyjścia każdy z nas musi po prostu ruszyć. Trzeba zacząć od siebie. Nie ma co się oglądać na innych. Trzeba zacząć od siebie – podkreślał biskup opolski, przypominając bariery, o których mówił papież Franciszek: kompleksu niższości czy paraliżującego wstydu. – Trzeba nam posłuchać namiestnika Chrystusowego, papieża Franciszka i wbrew temu, co mówi świat, co będą mówić pod nosem nawet najbliżsi, trzeba ruszyć w drogę ku świętości, na wyżyny człowieczeństwa. Ale nie w oparciu o własne siły – przestrzegał biskup, podkreślając, że to nie jest proste zadanie, bo świętości nie da się realizować tylko w oparciu o ludzkie siły. Trzeba Bożego wsparcia i trzeba się na to Boże wsparcie otworzyć.
Biskup opolski przypominał, że żyjemy w czasie miłosierdzia, który trwa odkąd Jezus zstąpił z nieba na ziemię.
Bp Andrzej Czaja o czasie miłosierdzia
Bp Andrzej Czaja zachęcał, by nie chcąc zmarnować obecności Boga pośród nas i w nas, wziąć sobie do serca postawę Maryi na weselu w Kanie Galilejskiej. Maryja powiedziała: „zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. – Maryi, naszej Matce, bardzo na tym zależy, byśmy nie marnowali czasu miłosierdzia, obecności Boga pośród nas i Jego miłości – mówił, zachęcając, by spoglądać na krzyż i na Bożą Rodzicielkę Maryję, bo dzięki temu będziemy zmotywowani do zostawienia kanapy.
– Pójść do człowieka to wielka sprawa, ale zanieść człowiekowi Boga to dopiero darzenie go miłosierdziem, a wtedy dzieje się zbawienie. Zanoszę Boga, a żyjący w tym drugim człowieku Bóg przychodzi do mnie. Niesamowita wymiana, niesamowite przenikanie się miłości Boga w miłości bliźniego – wyjaśniał bp Czaja.
Zakończenie homilii
Czytaj także: