By być dobrym jak chleb

Anna Kwaśnicka

publikacja 18.11.2012 11:45

„Dobrzy jak chleb” to temat skupienia dla dziewcząt u sióstr elżbietanek w Nysie, które rozpoczęło się 17 listopada we wspomnienie patronki – św. Elżbiety Węgierskiej.

By być dobrym jak chleb Bułeczki były przygotowywane z myślą o osobach ubogich Anna Kwaśnicka/GN

Pierwszym skojarzeniem związanym ze św. Elżbietą Węgierską – księżną, która ukochała biednych – niemal zawsze jest opowieść o tym, jak nakryta została na wynoszeniu chleba dla potrzebujących. Wówczas niesione przez nią bochenki zamieniły się w piękne róże.

W niedzielne przedpołudnie, 18 listopada, kilkanaście dziewcząt, które przyjechały do Domu Macierzystego sióstr elżbietanek na dni skupienia, rozdawały ubogim świeżo wypieczone bułki ze słodką niespodzianką w środku. – Każdego dnia przychodzą do nas biedni, a siostry w kuchni przygotowują dla nich ciepłą zupę – mówi s. Ruth Rzytki, podkreślając, że właśnie z myślą o tych osobach uczestniczki spotkania dzień wcześniej piekły bułeczki.

Na jeden wieczór świetlica zamieniła się w piekarnię. W kilkuosobowych zespołach 15 dziewcząt, wśród nich dwie kandydatki Ania i Ula, przygotowywały ciasto drożdżowe. Plan nie był skomplikowany – najpierw zrobić zaczyn, potem wyrobić ciasto, na koniec uformować bułki z porcją owocowych powideł w środku. – Przepis jest bardzo prosty – zapewnia s. Francesca Wróbel, która czuwała nad przygotowaniem bułeczek. Dwie godziny później pełne blachy były gotowe do włożenia do pieca. Zadanie zostało wykonane na piątkę z plusem. – Dziewczyny włożyły w te bułeczki swoje serce, dlatego tak pięknie wyrosły – podkreśla s. Francesca.

W Nysie dni skupienia dla gimnazjalistek, uczennic szkół ponadgimnazjalnych i studentek odbywają się mniej więcej raz w miesiącu. – To czas, by się na chwilę zatrzymać, spędzić go bliżej Pana Boga – mówi Natalia, a Karolina dodaje: – Jak tylko obowiązki szkolne mi na to pozwalają, to staram się tutaj przyjeżdżać. Wtedy na jeden weekend zostawiam wszystkie inne sprawy za sobą, by być z osobami, które tak jak ja chcą przeżyć spotkanie z Panem Bogiem.

– Jesteśmy w różnym wieku, ale zawsze znajdujemy wspólny język – mówi Dorota, zapewniając, że nawet jak ktoś przyjeżdża pierwszy raz, to szybko się aklimatyzuje.

Atmosfera dni skupienia jest radosna i wypełniona śmiechem – jak przy pieczeniu bułeczek, ale jest również przesiąknięta pokojem i refleksją, bo na tych spotkaniach jest czas na adorację Najświętszego Sakramentu, modlitwę, sakramenty.

Siostry elżbietanki informacje o planowanych spotkaniach zamieszczają na stronie internetowej referatu młodzieżowo-powołaniowego (tutaj).