Zabrzmiało "Te Deum laudamus"

Anna Kwaśnicka

publikacja 01.03.2013 07:50

– Stało się. Dzisiaj nasz papież Benedykt XVI odszedł, ale w Kościele na zawsze pozostanie jego zbawienne przesłanie – zapewniał, 28 lutego w katedrze opolskiej, abp Alfons Nossol.

Zabrzmiało "Te Deum laudamus" Nim zabrzmiało "Te Deum laudamus", abp Alfons Nossol wspominał pobyty kard. Josepha Ratzingera na opolskiej ziemi Anna Kwaśnicka/GN

Emerytowany biskup opolski, przyjaciel kard. Josepha Ratzingera, przewodniczył diecezjalnemu dziękczynieniu za pontyfikat papieża Benedykta XVI.

– W ciągu 32 lat posługi biskupiej w Kościele opolskim ze smutkiem zwiastowałem wam śmierć aż trzech papieży: Pawła VI, Jana Pawła I i Jana Pawła II. Ogłaszałem także radosną wieść wyboru trzech papieży: Jana Pawła I, Jana Pawła II oraz Benedykta XVI. Wszyscy byli nam bardzo bliscy, ale zwłaszcza ukochany Jan Paweł II i bardzo drogi Benedykt XVI. Poznaliśmy ich przecież osobiście – mówił arcybiskup, podkreślając, że to nie pożegnanie odchodzącego Benedykta XVI, ale gorące podziękowanie „za jego heroizm pokornej wiary od początku pontyfikatu do jego dobrowolnego i świadomego zakończenia”.

Abp Alfons Nossol wspominał: – Ten cichy i pokorny papież był nam bardzo znany. Kard. Ratzinger był trzykrotnie w Opolu, jak również w innych zakątkach naszej diecezji. Mieszkał wtedy w tzw. "pokoju kardynalskim" w kurii, gdzie często też nocował kard. Karol Wojtyła, kiedy odwiedzał śp. bp. Franciszka Jopa. Po wyborze Benedykta XVI nazwaliśmy ten pokój "pokojem papieskim".

– Kiedy w dniu jego wyboru, pytał mnie ktoś z prasy, czego oryginalnego możemy się po tym papieżu spodziewać, opowiedziałem jednym tylko zdaniem: „Jego stać nawet na to, jeżeli by trzeba było, że będzie gotów odejść”. Nie wypowiedziałem zdania do końca: odejść na emeryturę. W Kościele katolickim panowało dotąd przekonanie, że nie ma w nim miejsca na papieża emeryta. A jednak tak się właśnie stało. Kościół się też modernizuje – podkreślał abp Nossol, który w kazaniu przypomniał pobyty kard. Ratzingera w na opolskiej ziemi, wspominał przyjacielskie rozmowy, które prowadzili w Rzymie, a także wskazał najistotniejsze punkty przesłania Benedykta XVI, wyrażając żal z powodu nie ukończenia encykliki na temat wiary. – Jeżeli będę do niego (kard. Ratzingera - przyp. ak) dopuszczony, o tej pretensji jednoznacznie mu powiem, bo co zrobimy my spragnieni jego teologii? W modlitwie i medytacji i tak mu nie dorównamy – mówił arcybiskup.

Uroczystą Mszę św. dziękczynną w wieczór zakończenia pontyfikatu z abp. Alfonsem Nossolem koncelebrowali: bp Andrzej Czaja, bp Paweł Stobrawa, bp Jan Bagiński oraz ponad 60 kapłanów. Nie zabrakło sióstr zakonnych, wspólnoty Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego, a także wielu wiernych.