W ogniu rebelii

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 16/2013

publikacja 18.04.2013 00:00

Świat i my. – Chcieli nas uprowadzić – mówi o. Piotr Michalik spokojnym, tak właściwym dla siebie, tonem.

O. Piotr Michalik spowiada podczas tegorocznych tzw. małych konferencji  na wioskach O. Piotr Michalik spowiada podczas tegorocznych tzw. małych konferencji na wioskach
Kapucyni Bouar

Kapucyn pochodzący z Kędzierzyna-Koźla od 20 lat jest na misjach w Republice Środkowoafrykańskiej. Niechlubną sławę temu krajowi przyniosły rządy dyktatora Bokassy, który ogłosił się cesarzem.Kolejni prezydenci zmieniali się w wyniku zamachów stanu. Kraj bogaty w diamenty i uran słynie z niezwykłej – nawet jak na warunki afrykańskie – korupcji. Ojciec Piotr, z którym znam się od ponad 30 lat, w czasie każdej wizyty w Polsce opowiada o nieustannych rebeliach wstrząsających krajem i nękających najbiedniejszych. Rok temu, żegnając się przed powrotem do RŚA, powiedział: „Nawet nie wiecie, jakim błogosławieństwem jest spokojny sen. Tam, w RŚA, nie ma spokojnej nocy, śpisz i boisz się, czy nie przyjdzie jakaś grupa rebeliantów albo zwykłych bandytów”. Nigdy nie robi z siebie bohatera. Czasem dopiero po kilku godzinach rozmowy okazywało się, że znów wyrwał się z jakiejś opresji, że napastnicy ostrzelali jego samochód.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.