Ekumenizm męczenników

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 20/2013

publikacja 16.05.2013 00:00

Z kard. Kurtem Kochem, przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, rozmawia Andrzej Kerner.

Abp Nossol wita kard. Kurta Kocha w Kamieniu Śl. (z lewej). W środku ks. Zygfryd Glaeser Abp Nossol wita kard. Kurta Kocha w Kamieniu Śl. (z lewej). W środku ks. Zygfryd Glaeser
Andrzej Kerner

Andrzej Kerner: Początek pontyfikatu papieża Franciszka był pełen gestów, które przyniosły nową ekumeniczną nadzieję. W jakim kierunku – prawosławia, protestantyzmu czy ruchów zielonoświątkowych – można szczególnie spodziewać się rozwoju dialogu ekumenicznego?

Kard. Kurt Koch: Do tej pory nie rozmawiałem z papieżem Franciszkiem na ten temat, ale jestem przekonany, że sprawa ekumenii jest dla niego bardzo ważna. Wystarczy zauważyć, jak dobre relacje przede wszystkim z Kościołami wschodnimi, greckokatolickimi i prawosławnymi miał kard. Bergoglio w Argentynie.

Czy i w jaki sposób katolicy mogą uczestniczyć w zbliżających się obchodach 500-lecia reformacji?

Powodem do świętowania może być ostatnich 50 lat, które są okresem przełomu w stosunkach katolicko-protestanckich i ekumenicznego zbliżenia, w czasie którego udało się nam wiele wspólnie osiągnąć. Ale nie możemy przecież celebrować jubileuszu podziału Kościoła. Przede wszystkim nie są powodem do świętowania krwawe wojny religijne XVI i XVII wieku, które wyniszczyły Europę. Tu musimy wyznać winę i innych prosić o przebaczenie. Równocześnie chcemy pełni ufności patrzeć w przyszłość. To są trzy filary myślenia o 500-leciu reformacji: spojrzenie z żalem na przeszłość, dziękczynienie za ostatnich 50 lat i nadzieja związana z przyszłością.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.