Po trzydziestu latach

Andrzej Kerner

|

Opolski 23/2013

publikacja 06.06.2013 00:00

– Najbardziej po tylu latach cieszy mnie to, że zostałem ciepło przyjęty, ludzie mnie zaakceptowali i nadal akceptują, współpracują w różnych sprawach. Dzisiaj jestem jednym z nich – mówi ks. Marian Wanke.

Po trzydziestu latach Ks. proboszcz Marian Wanke Zdjęcia Andrzej Kerner

Jest proboszczem w Gierałcicach i ex currendo w Biskupowie (dekanat Głuchołazy). Kiedy jedziemy przez teren obydwu parafii, wszyscy spotkani po drodze pozdrawiają proboszcza. Ksiądz odpowiada i zna każdego po imieniu.

Dwie parafie przy czeskiej granicy

Parafie Gierałcice i Biskupów liczą obecnie ok. 1500 mieszkańców. – Dwie parafie wymagały wiele wysiłku. Kiedy tutaj przyszedłem, w szkołach było dwa razy więcej dzieci. Dzisiaj chyba nie dałbym rady tak pracować jak na początku. A ile wtedy pomysłów się rodziło! Nieraz ludzie mówili: niech ksiądz się trochę zatrzyma – mówi ks. Wanke. – Mam „fisia” na punkcie śpiewu kościelnego, bo pochodzę z parafii św. Józefa w Zabrzu i tam śpiew był zawsze na wysokim poziomie. Nutki nie są mi obce, grałem w orkiestrze, śpiewałem w chórze. Dlatego chciałem ustawić śpiew liturgiczny w obydwu parafiach. Myślę, że w całej okolicy nie rozeszło się tyle „Dróg do nieba” co u nas – mówi ksiądz proboszcz, który od prawie 9 lat jest także dziekanem dekanatu głuchołaskiego. – Naszą specjalnością stały się pielgrzymki do sanktuariów krajowych i zagranicznych – mówi. Ksiądz rozpoczął także zwyczaj pieszego pielgrzymowania na odpust do kościoła św. Rocha do sąsiednich, czeskich Kolnovic. – Ten jedyny raz w roku odprawiana jest tam Msza św., co wzbudza wielkie zainteresowanie czeskiej prasy – opowiada ks. Wanke.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.