Służba Bogu i ludziom to priorytet. Zegary, kawały i pyszne przetwory – to pasje, które towarzyszą ks. Stefanowi Jenkowi od lat.
Ks. Stefan Jenek dba o to, by zegary były na chodzie i wskazywały dobrą godzinę
Karina Grytz-Jurkowska /GN
Wpokoju ks. Stefana Jenka, emerytowanego obecnie, a dawniej wieloletniego proboszcza parafii pw. św. Mikołaja w Zakrzowie jest teraz pięć zegarów. Ciągle towarzyszy mu niezmordowane tik-tak, uzupełniane co jakiś czas melodiami i miarowymi uderzeniami. Jeszcze niedawno jego kolekcja liczyła ponad sto eksponatów.
Rodzinna pamiątka
– Zaczęło się w 1979 r., gdy moja siostra wyjeżdżała do Niemiec. By móc wyjechać, musiała wszystko zostawić tutaj. Będąc u niej przed wyjazdem, poprosiłem o zepsuty zegar, który miała. Nakręciłem go i okazało się, że chodzi bez zarzutu, ale i tak mogłem go zatrzymać.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.