Płaczemy razem z nimi

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 16/2015

publikacja 16.04.2015 00:00

Domowe Hospicjum dla Dzieci w Opolu. Po to jesteśmy, by dzieci mogły życie przeżyć godnie do końca. I żeby być z nimi w chwili śmierci – mówi Sylwia Sikorska-Stach.

  Sylwia Sikorska-Stach przy wejściu do hospicjum domowego dla dzieci Sylwia Sikorska-Stach przy wejściu do hospicjum domowego dla dzieci
Andrzej Kerner/Foto Gość

Wdziesiątym roku działalności Domowe Hospicjum dla Dzieci w Opolu cieszy się nową, już własną, gruntownie wyremontowaną siedzibą przy ul. Armii Krajowej 11–13A. Fundacja prowadząca hospicjum zyskała sobie wielu przyjaciół, którzy wspierają jej działalność, nie pożałowali też wysiłku i pieniędzy przy urządzaniu nowego lokalu. I choć Sylwia Sikorska-Stach, zastępca kierownika Domowego Hospicjum dla Dzieci, która kierowała wszystkimi pracami, przyznaje, że omal nie przypłaciła przenosin siedziby i remontów zawałem, to jednak nasza rozmowa kieruje się nie na mury, estetyczne wnętrza, meble czy pokoje rehabilitacji. Rozmawiamy o dzieciach, które umierają, o ich rodzicach i rodzeństwie, o babciach i ciociach. W ciągu niemal 10 lat zespół lekarzy i pielęgniarek hospicjum towarzyszył 126 nieuleczalnie chorym dzieciom. 56 z nich już odeszło.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.