Błogostan jest dziś do kupienia od dilera, pod szkołą – mówił Krzysztof Zanussi w Opolu.
Ks. Marek Lis i Krzysztof Zanussi opowiadali o filmach i życiu
Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość
O przyjemności wyniesionej do rangi wartości najwyższej i innych pokusach zastępujących to, czego naprawdę szukamy, w nawiązaniu do „Iluminacji” ze znanym reżyserem rozmawiał ks. prof. Marek Lis oraz prowadząca spotkanie Justyna Przyborowicz. Odbyło się ono w środę 13 maja w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu przy okazji promocji książki ks. Marka Lisa pt. „Krzysztof Zanussi. Przewodnik teologiczny”. Zanussi opowiadał barwnie o tworzeniu dla samego piękna, skażonej już sztuce użytkowej i nihilizmie, przed którym trzeba się bronić, bo jest maską śmierci. Jako niedoszły fizyk świetnie obrazował pokazany w wielu filmach stan równowagi chwiejnej pomiędzy zdrowiem a chorobą, posiadaniem pracy a bezrobociem, demokracją a dyktaturą, postawami swoich bohaterów. Wspomniał też dowcipnie o perypetiach z cenzurą.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.