Kultura niemiecka ma tu swoje zadomowienie

ak

publikacja 07.06.2015 15:40

Dwudziesta pielgrzymka mniejszości na Górę Świętej Anny.

Kultura niemiecka ma tu swoje zadomowienie Mszy św. przewodniczył bp Jan Kopiec Andrzej Kerner /Foto Gość

- Starajmy się nadal, aby ta ziemia była rzeczywiście bogata wieloma narodami, wieloma kulturami, żyła w zgodzie, w  pojednaniu. Byśmy wszyscy kształtowali otwartą tożsamość, dbali o zdrową rodzinę, budowali na Bogu i Ewangelii - życzył uczestnikom tegorocznej pielgrzymki mniejszości narodowych na Górę Świętej Anny biskup opolski Andrzej Czaja.

Dwudziesta pielgrzymka mniejszości odbyła się w niedzielę 7 czerwca, tym razem pod hasłem „Wdzięczność i nadzieja”.  

- Trzeba to dziedzictwo kultury i tożsamość narodową przekazywać następnym pokoleniom. Jesteśmy z serca wdzięczni wszystkim, którzy to umożliwili: nie tylko tym ludziom z mniejszości, ale również tym wszystkim z większości polskiej, którzy otwartym sercem zrozumieli i przyczynili się do pokojowego odradzania się na powrót i jak gdyby zmartwychwstawania  tej kultury niemieckiej, która tutaj na Śląsku ma swoje zadomowienie - powiedział ks. Piotr Tarlinski, duszpasterz mniejszości narodowych i etnicznych diecezji opolskiej, zachęcając do modlitwy różańcowej w intencji twórców i wspierających powstanie 25 lat temu niemieckich towarzystw społeczno-kulturalnych.

W grocie lurdzkiej ok. 2000 osób uczestniczyło we Mszy św., której przewodniczył biskup gliwicki Jan Kopiec. Nazwał on tę pielgrzymkę „piękną i wzruszającą”.

- Jesteśmy pokoleniem, które jeszcze gdzieś tam nosi w sobie rany II wojny światowej, której - mimo że 70 lat minęło od jej zakończenia - następstwa gdzieś tam, w duszach, trwają, jeszcze nie do końca zabliźnione są wszystkie rany. Ale po to tu jesteśmy, aby zaznaczyć, że zależy nam na wspólnej drodze, którą mamy zmierzać do dojrzałości. Aby do tej dojrzałości zmierzać, musimy pamiętać, że Pan Jezus będzie bardzo dla nas wyrozumiały, jeżeli będziemy, tak jak powiedział, Jego „matką i braćmi”, czyli tymi, którzy pełnią wolę Ojca. Nie ci, którzy dużo mówią, nie ci, którzy jednych na drugich nastawiają, ale ci, którzy pełnią wolę Ojca. A wolą Ojca jest, aby wszyscy byli szczęśliwi i aby wszyscy doszli do poznania prawdy i kiedyś osiągnęli szczęście wieczne - mówił w dwujęzycznym kazaniu bp J. Kopiec.

Kultura niemiecka ma tu swoje zadomowienie   Pielgrzymkę jak zwykle ubarwiły liczne poczty sztandarowe Andrzej Kerner /Foto Gość W liturgii zabrzmiały trzy języki: niemiecki, polski i romani. Tradycyjnie bowiem w pielgrzymce uczestniczyła także grupa Romów z Janem Korzeniowskim, przewodniczącym Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Romów w Polsce.

Jak zwykle piękna była oprawa muzyczna pielgrzymki: połączonymi chórami dziecięco-młodzieżowymi z Solarni, Bytomia, Kotorza Małego, Pławniowic, Strzelec Opolskich i Turza dyrygowała Karina Garbas, a orkiestrami dętymi z Budkowic Starych, Dziewkowic, Góry Świętej Anny, Jemielnicy, Kielczy, Kotulina, Poniszowic i Toszka - Hubert Prochota.

Barwne stroje, sztandary związków mniejszości niemieckiej w Polsce oraz ziomkostw śląskich z terenu Niemiec podobnie jak rok temu wzbogaciła delegacja śląskich Teksańczyków z hrabstwa Bandera. Wśród przedstawicieli władz samorządowych i państwowych byli nowo wybrani przewodniczący TSKN na Śląsku Opolskim - Rafał Bartek i w woj. śląskim - Martin Lippa.