Od plastiku do wolności

kgj

|

Gość Opolski 27/2015

publikacja 02.07.2015 00:00

– Kiedy człowiek dojdzie do ściany, może iść już tylko w jedną stronę – mówili muzycy z „The Plastic People of the Universe”.

W Opolu gościli (od lewej): Petr Šimíček, Petruška Šustrová, prof. Joanna Czaplińska z Instytutu slawistyki UO  oraz Josef Rauvolf W Opolu gościli (od lewej): Petr Šimíček, Petruška Šustrová, prof. Joanna Czaplińska z Instytutu slawistyki UO oraz Josef Rauvolf
Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Na projekcji filmu dokumentalnego Jany Chytlilovej w Opolu o początkach czeskiego zespołu undergroundowego w latach 60. ubiegłego wieku mówili sami jego członkowie – o kłopotach z władzami, więzieniu, represjach, podpaleniach domów, sposobach radzenia sobie z zakazami, wreszcie o kontaktach z Václavem Havlem i innymi publicystami oraz powstaniu Karty 77.

– My byliśmy chłopakami, którzy kochali rocka i chcieli tylko grać tę muzykę – podkreślał Jiří Kabeš. I z innymi tłumaczył, jak władze chciały ich przekupić propozycją profesjonalnych nagrań, a potem zmusić, żeby zmienili nazwę i śpiewali po czesku oraz żeby obcięli włosy. – Ale Hlavs powiedział, że nie możemy iść na żaden kompromis. (...) Kiedy na jednym z koncertów milicja nas rozpędziła i pobiła ludzi, zobaczyliśmy, co znaczy reżim. (…) Po wyjściu z więzienia staliśmy się bardziej radykalni – dodał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.