To miejsce magiczne, głównie ze względu na ludzi – od uśmiechniętych panów z portierni po kadrę profesorską.
Studiowanie kultury śródziemnomorskiej najskuteczniejsze jest w terenie
Henryk Przondziono /Foto Gość
Tak podsumowuje studia Irena Garbiec, absolwentka nauk o rodzinie na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. – Jest wiele mylnych stereotypów, co można robić po ukończeniu tego kierunku. Planowałam zostać do licencjatu, a skończyło się na magisterce – mówi. Dzięki praktykom i wolontariatowi jest kuratorem osób częściowo i całkowicie ubezwłasnowolnionych oraz wychowawcą w świetlicy środowiskowej. Stanowisko kuratora objęła dwa miesiące przed obroną magisterki.
Praca z ludźmi
Sześcioletnia teologia kapłańska i katechetyczno-pastoralna (5 lat), nauki o rodzinie, muzykologia oraz kultura śródziemnomorska. Studia I i II stopnia, a także doktoranckie. Te nauki wydają się mało przydatne w życiu i karierze, jednak okazuje się, że absolwenci nieźle sobie radzą.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.