Mamusiu, dziękuję…

kgj

|

Gość Opolski 37/2015

publikacja 10.09.2015 00:00

Codziennie wierni zapalają przed Jej wizerunkiem kilkadziesiąt świec, z każdą płynie ku niebu gorąca modlitwa.

Część wotów umieszczona jest w gablotach  przy obrazie MB Opolskiej Część wotów umieszczona jest w gablotach przy obrazie MB Opolskiej
Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Ja już chyba nie potrafię się modlić, ale Ty mnie znasz. Błagam, udziel wszelkich łask i nie pozwól zginąć… – to zdanie z jednej z ksiąg próśb i podziękowań, wyłożonej przed ołtarzem Matki Boskiej Opolskiej. Bo przecież kto jak nie Ona zrozumie bez tłumaczenia, rozpozna, jak czuje się dziecko, wyczuje, czego mu trzeba. Więc przychodzą do niej dzieci, młodzież, dorośli i bardzo dojrzali, klękają i opowiadają. Jedni o swoich zmartwieniach, zranionym sercu, obawach o siebie i najbliższych, inni dzielą się radością z tego, co im się udało, prosząc „Maryjo, miej nadal w opiece”. Albo chcą tylko się przed Nią pokłonić, bo będąc w Opolu, zajrzeli na chwilę.

Mowa serca i łzy

Przed tym obrazem modliło się trzech późniejszych papieży. Najpierw legat papieski abp Achilles Ratti (Pius XI) przebywający w Opolu w czasie plebiscytu po I wojnie światowej. Był tu, będąc z wizytą u abp. Alfonsa Nossola, kard. Joseph Ratzinger (Benedykt XVI) i abp Karol Wojtyła (Jan Paweł II).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.