Licealiści na tropie szczęścia rodzinnego

ana

publikacja 25.02.2016 14:51

Na Wydziale Teologicznym UO zakończył się etap okręgowy X Jubileuszowej Olimpiady Wiedzy o Rodzinie.

Licealiści na tropie szczęścia rodzinnego W drugim teście etapu okręgowego młodzież zmierzyła się z 15 pytaniami otwartymi Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Wzięło w nim udział 40 uczniów szkół średnich z całej Polski. Zadanie, z jakim musieli się zmierzyć, to test złożony z pytań zamkniętych, opracowanych na podstawie zadanej literatury akademickiej. Ci, którzy zdobyli przynajmniej 9 punktów na 15, a były to aż 24 osoby, w południe zmierzyli się z drugim testem, złożonym z pytań otwartych. Trwa sprawdzanie prac. Wyniki zostaną ogłoszone w przeciągu trzech najbliższych dni.

– Wybrałam tę olimpiadę, bo interesuję się tematyką rodziny. W przygotowaniach pomagała mi nauczycielka języka polskiego Dorota Czarnecka. W dojściu do odpowiedzi na niektóre pytania pomagała mi też mama – opowiada Klaudia Strzelińska z I klasy LO w Strzelnie (woj. kujawsko-pomorskie). W pierwszym etapie Klaudia napisała pracę nt. pojęcia domu rodzinnego we współczesnym świecie. – Mam bardzo dobre doświadczenie domu rodzinnego, dlatego wydawało mi się, że ten temat najlepiej do mnie pasuje – dopowiada.

Z I LO w Wałbrzychu do Opola przyjechała dwójka licealistów: drugoklasista Szymon Błaszczyk i trzecioklasistka Aleksandra Falczewska. Oboje w Olimpiadzie Wiedzy o Rodzinie biorą udział po raz pierwszy, a zachęceni i poprowadzeni zostali przez swoją panią profesor, Małgorzatę Simm. – Interesujemy się psychologią i po maturze chcemy iść właśnie w tym kierunku – przyznaje Szymon. – Przygotowanie do olimpiady jest dla nas wstępem do zdobywania dalszej wiedzy z tej dziedziny – dopowiada Aleksandra. W pierwszym etapie Szymon pisał o wpływie mediów (zwłaszcza prasy) na kształtowanie się człowieka, na obraz rodziny. Z kolei Aleksandra wybrała temat o macierzyństwie. – Włożyłam w ten temat bardzo dużo pracy. Nie tylko przejrzałam niesamowitą ilość materiałów, ale też doświadczyłam tego, że zmieniło się moje osobiste podejście do macierzyństwa – tłumaczy Aleksandra.

– W tym roku formuła olimpiady uległa zmianie. Prace, które uczestnicy pisali na etapie szkolnym, były oceniane przez ich nauczyciela. Każdy opiekun naukowy mógł dopuścić do etapu okręgowego maksymalnie 3 uczniów – wyjaśnia Marta Bury, studentka nauk o rodzinie i jednocześnie sekretarz olimpiady. – Wpłynęło do nas 40 prac, wszystkie przejrzeliśmy pod kątem merytorycznym i dopuściliśmy do dalszych zmagań – dopowiada.

Zawody finałowe olimpiady, która w tym roku przebiega pod hasłem „W poszukiwaniu szczęścia rodzinnego”, odbędą się 7 i 8 kwietnia.

Nad przebiegiem olimpiady czuwa dr hab. Alicja Kalus z Instytutu Nauk o Rodzinie wraz z doktorantkami i członkami z Koła Naukowego Studentów Nauk o Rodzinie. Celem zawodów jest kształtowanie wśród młodzieży szkół ponadgimnazjalnych pozytywnej postawy wobec małżeństwa, rodziny i rodzicielstwa oraz rozbudzenie u młodzieży zainteresowania tematyką dotyczącą różnorodnych aspektów przemian rodziny we współczesnym świecie.