Triduum w pobożności ludowej

Karina Grytz-Jurkowska

publikacja 24.03.2016 12:24

Te starodawne zwyczaje to zaproszenie Jezusa do codzienności.

Triduum w pobożności ludowej   Obmywanie nóg dorosłym przez dzieci w Wielki Czwartek to zwyczaj gdzieniegdzie jeszcze kultywowany Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Od ostatniej niedzieli, Niedzieli Palmowej, będącej nawiązaniem do uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, przeżywamy najważniejszy tydzień roku liturgicznego. Sprawowana w świątyniach liturgia, pełna symboliki zwłaszcza w czasie Triduum Paschalnego, ma także swoje odniesienie w śląskiej obrzędowości ludowej.

Dziś często traktowane jako mało znaczące gesty, przeżytek, były przez wieki „Ewangelią w praktyce”, przełożeniem tego, co działo się w kościele na prozę życia, ukazaniem w niej symboliki i związku z Jezusem umęczonym, ukrzyżowanym a wreszcie Zmartwychwstałym. Było powiązaniem tej męki i zmartwychwstania z odrodzeniem obserwowanym w przyrodzie, zaproszeniem Chrystusa do codzienności i okazją, by przy różnych okazjach westchnąć i wezwać imienia Zbawiciela.

Które zwyczaje przetrwały do dziś albo zanikają na naszych oczach? Jakie jest ich znaczenie? Kilka z nich przekazuje młodym na wykładach z liturgiki ks. Erwin Mateja, liturgista i wykładowca z Katedry Liturgiki i Hagiografii Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.

Triduum w pobożności ludowej   Palmowa gałązka za krzyżem lub obrazem ma swoją wymowę Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość 1. Gałązki wierzbowe, poświęcone w Palmową Niedzielę zaniesione do domów służyły w wielu miejscach do zrobienia małych krzyżyków, które w Wielkim Tygodniu, najczęściej w Wielki Czwartek lub Wielki Piątek zatykano na polach z modlitwą, by Bóg pobłogosławił i dał urodzaj. Jeszcze niedawno wierząc, że poświęcone palmy wielkanocne mają moc leczniczą połykano jedną „bazię”, by uchronić się od bólu gardła. Poświęcone palmy zatykało się również w domu: za święte obrazy bądź krzyż – ku przestrodze i pamiątce, że ci, którzy kładli je w niedzielę przed wjeżdżającym do miasta Jezusem, zaprowadzili go w piątek na krzyż. Wieszane nad drzwiami, pod dachami i w zabudowaniach gospodarskich palmy miały chronić przed piorunami i chorobami. Wystawiano je też, lub palono, podobnie jak gromnice w czasie burzy lub innych zagrożeń i wkładano zmarłemu do trumny, jako zapowiedź zmartwychwstania.

2. W Wielką Środę w wielu miejscach naszej diecezji, zwłaszcza pomiędzy Stradunią, Krapkowicami a Większycami płonęły ogniska. Było to tzw. Palenie żuru albo Judasza – na wspomnienie Ewangelii opisującej tego dnia zdarzenia w Ogrodzie Oliwnym, zdradę Judasza. Spalanie wszystkiego, co zostało wymiecione ze wszystkich kątów miało przypominać też o wewnętrznych porządkach i przygotowaniu do tego, by stać się nowym człowiekiem.

3. Od popołudnia w Wielki Czwartek do Wielkanocy nie prowadzono już żadnych prac polowych, zwłaszcza nie wywożono obornika wierząc, że ziemia przygotowuje się na przyjęcie Ciała Pańskiego. Gdy wieczorem milkły dzwony chłopcy, najczęściej ministranci chodzili dookoła kościoła a na południu diecezji i po wsi z klekotkami, klepaczkami czy grzechotkami, czyli drewnianymi kołatkami. Dzieci w domach, podobnie jak w Kościele papież bądź inni dostojnicy, obmywali dorosłym nogi na pamiątkę służebnego gestu, jaki uczynił Pan Jezus.

4. W Wielki Piątek należało zacząć dzień obmywając się przed świtem w całkowitym milczeniu, jedynie przy modlitwie w rzece, strumyku, czy stawie, co miało przy okazji zapewnić zdrowie ale też symbolizowało „opłukanie się we krwi Baranka”.

5. W Wielką Sobotę, ze Wschodu przywędrował zwyczaj święcenia pokarmów. W skład święconego szczególne miejsce miały chleb powszedni, sól, na pamiątkę tego, że chrześcijanin powinien być solą ziemi oraz jajko, wskazujące na odradzanie się życia.

6. Zwyczajem, który przetrwał do dziś w kilku miejscowościach są tzw. krzyżoki, czyli objeżdżanie pól na koniach przez gospodarzy ze sztandarami i figurą Zmartwychwstałego w pierwsze lub drugie święto Wielkanocy. W trakcie tego była modlitwa i nabożne śpiewy. Jest on ciągle żywy w powiecie oleskim (w Niedzielę Wielkanocną) - w Sternalicach, Biskupicach i w Kościeliskach, w okolicach Raciborza (w Poniedziałek Wielkanocny): Bieńkowicach, Pietrowicach Wielkich i w Raciborzu-Sudole a także w Żędowicach (dekanat Zawadzkie). A w Borkach Małych wybrani mieszkańcy wyruszają na obchód pól pieszo w noc z Wielkiej Soboty na Niedzielę i kończą ją udziałem w Rezurekcji.