Zbiór nieznanych zdjęć wybitnego fotografa

ak

publikacja 02.04.2016 16:04

Król Wirtembergii mianował go fotografem nadwornym.

Zbiór nieznanych zdjęć wybitnego fotografa Wejście do kamienicy przy Krakowskiej 34 a (widok obecny) Andrzej Kerner /Foto Gość

Za zgodą rodziny Maxa Glauera, a ściśle mówiąc - pani Evy Fassmann, żony wnuka Maxa Glauera publikujemy poniżej galerię zdjęć rodziny i domu wybitnego fotografa z Opola.

- Są to zupełnie wyjątkowe zdjęcia i dokumenty, o których dotąd w Opolu nic nie było wiadomo - podkreśla Romuald Kulik, miłośnik historii i pasjonat Maxa Glauera. To on nawiązał kontakt z rodziną Glauerów i zyskał ich zaufanie.

Dzięki jego pośrednictwu możemy opublikować zdjęcia z archiwum rodziny Fassmann, które przywiezione zostały do Opola dwa miesiące temu - na finisaż wystawy poświęconej Maxowi Glauerowi w Muzeum Śląska Opolskiego.

Jak zauważa R. Kulik, cenne są zwłaszcza zdjęcia młodego Maxa Glauera oraz wnętrza mieszkania w wybudowanej przez fotografa kamienicy przy ul. Krakowskiej 34 a. Zbiór z archiwum rodziny Evy Fassmann dotyczący Maxa Glauera jest znacznie bogatszy niż publikowane tutaj zdjęcia.

Spośród licznych dokumentów, które również mieszczą się w tym zbiorze, publikujemy jeden. Świadectwo zdobycia przez M. Glauera złotego medalu na międzynarodowej wystawie fotograficznej w Moskwie w roku 1908. Warto zauważyć, że wśród laureatów tego konkursu są m.in. bracia  Lumière, pionierzy kinematografii.

Poruszające jest zdjęcie zrobione w 1909 r. - to zdjęcie martwo urodzonego syna Maxa i Klary Glauer. Fotograf robił wiele zdjęć swoim bliźniakom - Hansowi i Grete (czyli Jasiowi i Małgosi…).

Publikowany tutaj portret 16-letniej Grete uzmysławia dlaczego Glauer uznawany był za mistrza fotografii portretowej. Nic dziwnego, że król Wirtembergii mianował go fotografem nadwornym.

Zachęcamy zatem do oglądania i podziwiania artystycznego smaku z jakim urządzone były wnętrza domu Glauerów. Trzeba podkreślić, że zaczynali b. skromnie - od 27 metrowego, wynajmowanego tuż obok, mieszkanka, w którym mieściło się również atelier mistrza.

Więcej na temat Maxa Glauera w „Gościu Opolskim” nr 15/ 10 kwietnia.