MiniMiasto Raszowa otwiera podwoje

kgj

publikacja 08.07.2016 13:47

Dziś o 15.00 dzieci otworzyły dla gości bramy miasteczka, które budowały przez 5 dni.

MiniMiasto Raszowa otwiera podwoje   Dziełem dzieci są też nowoczesne rzeźby z puszek Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Na przygotowany przez dorosłych, ogrodzony i osłonięty przed spojrzeniami z zewnątrz obszar wkroczyli w poniedziałek. Ok. 120 dzieci w wieku od 7 do 11 lat oraz 35 młodych wolontariuszy.

Wtedy były tam tylko ogrodowe namioty i sterta różnych materiałów, palet, desek, które od miesięcy były gromadzone i przekazywane przez firmy i osoby prywatne.

Po 5 dniach samodzielnego rządzenia i niewielkim wsparciu technicznym dorosłych są: wysoka i solidna mieszkalna wieża widokowa, sięgająca wysokością I piętra, basen, lodziarnia i sklepik, luksusowe domki z tarasami na dachu, stojący na wolnym powietrzu zestaw wypoczynkowy, kosz plażowy usytuowany tuż obok piaskownicy i obowiązkowo już wielki basen, zrobiony ze skrzynek na napoje i folii. MiniMiasto Raszowa otwiera podwoje   Na obrady do ratusza schodzą się wszyscy mieszkańcy Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

- Ja dzisiaj uczyłam się pierwszej pomocy, moja koleżanka Michalina zabandażowała mi rękę. Wcześniej szyłam poduszki, byłam w ratuszu, a potem w dziale budowlanym. Ale w szpitalu było najfajniej - mówi 7,5-letnia Luiza Koczwara, która przyjeżdża do MiniMiasteczka z Opola. Są też dzieci z Raciborza, Kędzierzyna-Koźla i innych stron.

Dzień zaczyna się wspólną zumbą, a kończy wyjściem o 16.00, po wymeldowaniu się. Wszędzie można porozumiewać się w języku polskim i niemieckim, bo miasteczko i cały projekt jest dwujęzyczny, a część mieszkańców przybyła z partnerskiej szkoły z Görlitz.

MiniMiasto Raszowa otwiera podwoje   I co z tego, że się trochę upaćkało - ważne, że zabawa była super! Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Już po raz czwarty uruchomiliśmy MiniMiasteczko. Chcemy - tak, jak poprzednio - by dzieci uczyły się dwujęzyczności, a także zasad demokracji i odpowiedzialności, poznawały różne aktywności i mogły zbudować coś same. Okazuje się, że wystarczy im zaufać, traktować poważnie i pozwolić działać. Przy okazji mogą poznać różne zawody, nauczyć się ze sobą komunikować, planować - opowiada Barbara Loch ze Stowarzyszenia "Pro Liberis Silesiae", prowadzącego od kilku lat miejscowy zespół szkolno-przedszkolny i projekt MiniMiasta.

W tym roku wśród zaproszonych gości byli m.in.: ratownik medyczny z karetką, fryzjerka, masażysta, panie z koła gospodyń wiejskich. Tradycyjnie powodzeniem cieszyły się lody owocowe robione na oczach dzieci za pomocą ciekłego azotu, były turniej hokeja, warsztaty wokalne i florystyczne.

Tym, którzy zasłużyli się w pracy w różnych obszarach - budowlanym, kreatywnym, w kuchni czy w urzędzie - przyznawano dyplomy. Informacje o rozwoju miasta, wywiady i inne newsy ukazywały się w codziennej, dwujęzycznej gazecie „Rasznews”.

Takie miasteczko istnieje przez 5 dni w roku w Raszowej (gmina Tarnów Opolski), choć dzieciom podobałoby się spędzić tam całe wakacje. Dziś, w piątek 8 lipca, dokładnie o 15.00 miasteczko zostało uroczyście otwarte dla dorosłych, rodziców i zaproszonych gości.