Szczęśliwe oczy i uszy

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 16.08.2016 21:04

- Mieliśmy szczęście widzieć wspaniałe rzeczy - podkreślał biskup Pierskala, wspominając Światowe Dni Młodzieży.

Szczęśliwe oczy i uszy Na zakończenie Mszy św. wszyscy razem śpiewali hymn Światowych Dni Młodzieży w Krakowie Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Mszy św. na Górze św. Anny, w której 16 sierpnia uczestniczyli pielgrzymi strumieni: głubczyckiego, nyskiego i opolskiego, przewodniczył bp Rudolf Pierskała. Wtorek na szlaku przeżywany był pod hasłem „Przeżyjmy Kraków jeszcze raz”, stąd w kazaniu nie mogło zabraknąć wspomnieć z Dni w Diecezjach i Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Jednak nim biskup Pierskała odmalowywał słowem te momenty, które go najbardziej poruszyły, podkreślał, że pielgrzymka jest symbolem życia chrześcijańskiego i przypomina nam, że na ziemi jesteśmy tylko gośćmi, a nasze rzeczywiste mieszkanie jest w niebie.

– Dzisiaj odczytana Ewangelia jest piękna i pasuje do dzielenia się przeżyciami. „Szczęśliwe są wasze oczy, że widzą to, co wy widzicie, i uszy, że słyszą to, co wy słyszycie”. A myśmy mieli to szczęście widzieć i słyszeć wspaniałe rzeczy – mówił.

Natomiast wspominając Dni w Diecezjach, biskup opowiadał o Dniu Wspólnoty, kiedy przez Opole przeszedł pochód młodych. – Pierwszy raz w życiu szedłem środkiem tej ulicy. To było coś niesamowitego. Podchodziłem do babć, które na chodniku stały z wnukami i wnuczkami. Widziałem łzy w ich oczach. Pytałem, czemu przyszły? Odpowiadały: „jakże by to mogło być, żeby mnie tu nie było?”. To było ich piękne wyznanie wiary – podkreślał bp Pierskała.

Opowiadał też o małżeństwie z dziećmi, które w parku na osiedlu czekało na wejście marszu młodych. – Ta mamusia posłała do mnie małą dziewczynkę z dwoma kwiatuszkami lawendy. Wzruszyłem się. Mały szczegół, ale on pokazuje, że to wydarzenie zmobilizowało rodziny, małżeństwa, dzieci, babcie, dziadków, zmobilizowało do tego, żeby nas zobaczyć. A to, że nas zobaczyli, sprawiło były ich oczy i uszy stały się szczęśliwe, bo Kościół jest młody, pełen młodych ludzi. To nadzieja, przyszłość – wyjaśniał biskup. – Młodzież potrafi się dogadać, potrafi się zgodzić, razem się modlić, razem się bawić, kiedy decydenci nie potrafią się dogadać, kiedy rządy nie potrafią się dogadać – mówił, podkreślają, że to coś wspaniałego, że mogliśmy w tym uczestniczyć.

Wspominał też wydarzenia w Krakowie. Opowiedział o parafii w Płazie, gdzie głosił jedną z katechez dla młodzieży. Mówił o słowach papieża Franciszka skierowanych do młodych małżeństw, a także o homilii ojca świętego wygłoszonej w sanktuarium św. Jana Pawła II do księży i sióstr zakonnych.

Wspomnienia bp. Rudolfa Pierskały z Krakowa:

Na zakończenie kazania biskup zachęcał, by ci, którzy uczestniczyli w Światowych Dniach Młodzieży podczas pielgrzymki dzielili się swoimi przeżyciami.

Po błogosławieństwie wszyscy razem śpiewali hymn "Błogosławieni miłosierni". Biskup Rudolf zachęcił przykładem do tego, by złapać za ręce osoby stojące obok i wspólnie kołysać się w rytm muzyki. Po chwili cała grota lurdzka zamieniła się w falujące morze uniesionych rąk. Tak jak na Błoniach i Campus Misericordiae, choć na Górze św. Anny nie było 2,5 miliona osób, a około 2 tysięcy.