Grzech

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 19/2017

publikacja 13.05.2017 17:00

Pojęcie znane we wszystkich językach. Oddające je słowo w każdym nieomal języku inne – bo grzech jest doświadczeniem własnym, osobistym. Jego określenie nie musi być przejmowane od innych.

Grzech Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

Czym jest grzech? Jest przekroczeniem, czasem tylko naruszeniem wspominanej tu nieraz granicy pomiędzy dobrem i złem. Obszarem naturalnym dla człowieka jest przestrzeń dobra. Każde wyjście poza granicę tego obszaru jest odczuwane jako wstrząs, niestosowność, a nieraz katastrofa. Oczywiście, niejednakowa jest wrażliwość różnych osób. Zróżnicowane jest też widzenie owej granicy – i to z wielu powodów. Niemniej jednak w istotnych sprawach mechanizm odczuwania tego wstrząsu jest podobny, często identyczny. To reakcja sumienia – ale to już kolejny temat. Chrześcijanie (szerzej – ludzie wierzący) widzą w naruszeniu granicy dobra i zła uchybienie wobec Boga. Przecież to On jest praźródłem dobra. Grzech – jak każde zresztą działanie człowieka – może być dokonany myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Co wcale nie znaczy, że popełniony myślą lub mową grzech jest mniejszy od tego dokonanego czynem. A i zaniedbanie może okazać się zbrodnią. Zanik poczucia grzechu jest początkiem obumierania człowieczeństwa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.