Głos sumienia

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 20/2017

publikacja 20.05.2017 17:00

Przypomnijmy: sumienie jest sprawą konkretnego człowieka, jest osobową i osobistą reakcją wobec problemu dobra i zła. Najmocniej odczuwamy głos sumienia, gdy przekroczymy granicę zła.

Głos sumienia Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

Niezależnie od tego, czy ktoś jest wierzący, czy nie, jako że sumienie jest wyposażeniem każdego człowieka. Innymi słowy – jest naturalną zdolnością i detektorem granicy między dobrem i złem. Wiedzieli o tym ludzie wszystkich epok. Wiele na ten temat znajdziemy nie tylko w Biblii, lecz także w greckich dramatach czy w dzisiejszych filmach. Ów wewnętrzny głos odzywa się już w dzieciństwie, powinien być wielką siłą w życiu dorosłym. Nieraz na starość bardzo przybiera na sile. Jak każdą naturalną sprawność człowieka, tak i ów „wykrywacz zła” trzeba nie tylko pielęgnować, ale ćwiczyć, rozwijać, doskonalić. Z jednej strony – aby wrażliwość moralna nie spadła poniżej poziomu, który jest konieczny jako atrybut człowieczeństwa. Z drugiej – aby wskutek nadwrażliwości nie paraliżowała wewnętrznie. A po trzecie – aby była wrażliwością ogarniającą równomiernie wszystkie dziedziny i zakamarki życia. Doświadczenie wieków uczy, że najlepszą szkołą formowania sumień jest wiara i płynąca z niej autentyczna religijność.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.