59 paciorków w ręce

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 14.10.2017 21:21

- Różaniec to nie odklepywanie zdrowasiek, ale zgłębianie tajemnicy słowa Bożego - mówił o. Andrzej Soboń SVD na diecezjalnej pielgrzymce Żywego Różańca.

59 paciorków w ręce Modlitwa różańcowa w drodze do ołtarza papieskiego Anna Kwaśnicka /Foto Gość

- Różaniec nie jest talizmanem. Nie jest po to, by nas strzegł, dodawał nam siły, ale byśmy pamiętali o codziennej modlitwie - mówił o. Andrzej Soboń SVD, który wygłosił konferencję podczas II Diecezjalnej Pielgrzymki Żywego Różańca na Górę św. Anny.

- Jeżeli traktujemy różaniec jako talizman, który ma odstraszać od nas złe duchy, to jesteśmy w błędzie - podkreślał werbista.

Pytał, dlaczego powstały róże różańcowe. Ile paciorków ma różaniec? Kiedy się pojawił? - Maryja na pewno nie odmawiała różańca, ale jest on z Nią bardzo mocno związany poprzez słowa, które odmawiamy - mówił o. Soboń.

Wyjaśniał też, skąd wzięły się paciorki. - Muzułmanie mają 99 paciorków. Modląc się na nich, odmawiają przymioty Boskie. My, chrześcijanie podpatrzyliśmy u nich, że paciorki pomagają w koncentracji - wyjaśniał.

59 paciorków w ręce   O. Andrzej Soboń Anna Kwaśnicka /Foto Gość

- Różaniec nie jest taką rygorystyczną modlitwą, że trzeba rozważać tylko te tajemnice, które są wypisane. To jest ważne w kościele, we wspólnej modlitwie. Ale w domu można wziąć Pismo Święte, przeczytać fragment i odmówić dziesięć zdrowasiek. Bo Różaniec to nie odklepywanie, ale zgłębianie tajemnicy słowa Bożego - podkreślał o. Soboń.

Kapłan mówił, że dopiero po medytacji słowa Bożego człowiek odmawiający Różaniec zaczyna się zmieniać, bo zaczyna rozważane słowo wprowadzać w życie. - Na początku Różaniec może być odklepywaniem, wtedy nawet nie wiemy, po co to robimy. Ale jak z czasem zaczynamy rozmyślać nad tajemnicami, poznawać słowo Boże i wcielać je w życie, to modlitwa różańcowa zmienia nas do dobrego działania, do dobrych uczynków - tłumaczył.

Pielgrzymka odbyła się 14 października, a uczestniczyło w niej blisko 600 członków róż różańcowych z ponad 60 parafii. Najpierw w bazylice była adoracja Najświętszego Sakramentu i Eucharystia, której przewodniczył ks. Albert Glaeser. W kazaniu porównał dziadków do korzeni, rodziców do łodygi, a dzieci do kwiatów. Podkreślił, że dobry korzeń przynosi piękne kwiaty.

W drugiej części spotkania, w Domu Pielgrzyma, odbyła się wspomniana konferencja, a po niej modlitwa różańcowa w drodze do ołtarza papieskiego, której przewodniczył ks. Mariusz Sobek, diecezjalny duszpasterz Żywego Różańca.

Kolejna pielgrzymka odbędzie się 20 października 2018 roku. A wcześniej, bo już od 16 do 18 marca w Diecezjalnym Domu Formacyjnym w Raciborzu-Miedoni odbędą się rekolekcje dla członków róż różańcowych. - Gorąco zachęcam do uczestnictwa. W ubiegłym roku rekolekcje musieliśmy odwołać, bo zapisało się na nie jedynie 10 osób - mówił ks. Sobek