Szkoła dojrzałej miłości

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 45/2017

publikacja 09.11.2017 00:00

Formacja w Ruchu Czystych Serc leczy zranienia, uwalnia od zniewoleń, kształtuje dobre cechy charakteru, pozwala wyzbywać się egoizmu i przede wszystkim uczy kochać.

Z relikwiami bł. Karoliny Kózkówny. Od lewej: Marcin Szmul, Adam Kasperski, Patrycja Kazuch i Tomasz Kazuch Z relikwiami bł. Karoliny Kózkówny. Od lewej: Marcin Szmul, Adam Kasperski, Patrycja Kazuch i Tomasz Kazuch
Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Marcin, Adam, Patrycja i Tomek to czworo młodych ludzi, których połączyła wspólnota RCS-u, działająca przy Duszpasterstwie Akademickim „Resurrexit”. Dziś znają swoje powołanie, otwarcie mówią o wartości czystości, z radością jeżdżą na ewangelizacje. Ale nie zawsze tak było.

Miłość sensem życia

– Od dzieciństwa chodziłem do kościoła, byłem ministrantem, potem lektorem, ale moja wiara była wiarą dziecka. Z wiekiem miałem coraz więcej pytań, aż przyszedł taki czas, że zatracił mi się sens życia. Miałem wtedy 17 lat i ten depresyjny stan, w którym nie wiedziałem, po co w ogóle wstaję, trwał kilka tygodni. Po czasie przyjaciel powiedział mi, że ta depresja mogła wziąć się z nieczystości, w której wtedy tkwiłem – opowiada Marcin Szmul, animator w Ruchu Czystych Serc.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.