Urok rodzinnego ciepła

Karina Grytz-Jurkowska

|

Gość Opolski 01/2018

publikacja 04.01.2018 00:00

Stajenka przyciąga, jednak to nie egzotyczne zwierzęta, ale wspólne kolędowanie i spotkania są największą atrakcją.

Jasełka w wykonaniu miejscowych dzieci. Jasełka w wykonaniu miejscowych dzieci.
Karina Grytz-Jurkowska /foto gość

Jesteśmy parafianami z pobliskiej wioski, przyjechaliśmy tu drugi raz. Szopka jest świetna, dzieciom najbardziej podobają się ptaki, osiołek i owieczki, a nam atmosfera, wspólne śpiewanie i ognisko, można spotkać swoich znajomych, rodzinę, spędzić razem czas, pogadać. W okolicy nie ma nic podobnego i fajnie, że to akurat w naszej parafii się dzieje – to świetna atrakcja – przyznaje Agata Niemiec z dwuletnim synkiem. Bo na podwórku przy plebanii jest jakby cieplej. Od ogniska, gdzie można ogrzać się i obserwować rozżarzone polana. Od zwierząt, które podchodzą do ludzi, dają się głaskać, obwąchują. Od serwowanej przez parafian gorącej kawy, herbaty i grzańca. Ale najbardziej od ludzi – radosnego gwaru rozmów, powitań znajomych, śpiewanych kolęd i śmiechu. Żywą szopkę zorganizowano w Białej już trzeci raz.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.