Droga Krzyżowa uczy zapominania o sobie

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 15.02.2018 23:51

- Bardzo ważne jest, aby deska - chociaż piękna i kolorowa - nigdy nie przesłoniła nam Pana Jezusa - mówił ks. Grzegorz Rencz, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Opolu.

Droga Krzyżowa uczy zapominania o sobie Nowa Droga Krzyżowa w kościele Przemienienia Pańskiego w Opolu została poświęcona w czwartek 15 lutego 2018 r. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W drugim dniu Wielkiego Postu w opolskiej parafii Przemienienia Pańskiego została poświęcona nowa droga krzyżowa. - Te stacje pięknie harmonizują z ikoną, którą mamy przed sobą, patrząc na ołtarz. Jest to droga krzyżowa przeznaczona dla naszego kościoła i wykonana przez naszego parafianina Arona Knosalę - mówił ks. Grzegorz Rencz podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej, które rozpoczęło się od poświęcenia obrazów.

Podkreślił, że kiedy 2,5 roku temu przedstawił parafianom myśl o powstaniu nowej drogi krzyżowej i poprosił, aby zgłosiły się osoby, które są chętne sfinansować poszczególne ikony, już po 2 tygodniach wszystkie stacje były zajęte. - Był to dla mnie bardzo czytelny sygnał, że w wyrażonym w ten sposób głosie ludu tak naprawdę wyraża się głos samego Pana Boga. „Vox populi, vox Dei” - z pewnością znamy takie łacińskie powiedzenie, które na język polski tłumaczy się: Głos ludu jest głosem Boga - mówił ks. Grzegorz Rencz.

Podziękował anonimowym ofiarodawcom, podziękował też za włożony trud twórcy ikon - Aronowi Knosali.

- Te stacje drogi krzyżowej powstały w tle mojego życia, które czasem przypomina drogę krzyżową. W czasie, kiedy tworzyłem te obrazy, mój niepełnosprawny syn Dawid kilkanaście razy był w szpitalu. Tak, jak są wśród tych ikon trzy upadki Pana Jezusa pod krzyżem, tak trzy razy życie Dawida było zagrożone. Tak więc tworzenie, które było dla mnie ukojeniem i czasem kontemplacji, przeplatało się z cierpieniem w walce o zdrowie i życie mojego syna - przyznaje Aron Knosala. I dodaje: - Noszę ból straty żony, matki moich sześciorga dzieci. Dlatego płaszczyzną, na jakiej powstały obrazy, był ból i cierpienie. Ale myślę, że taki jest sens Drogi Krzyżowej, że rozważanie męki naszego Pana wzmacnia nas, daje nam siłę, a przede wszystkim uczy nas zapominania o sobie.

Droga Krzyżowa uczy zapominania o sobie   Obrazy poświęcił ks. proboszcz Grzegorz Rencz Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Oprócz 14 tradycyjnych stacji Aron Knosala namalował również dwa obrazy przedstawiające modlitwę Pana Jezusa w Ogrójcu oraz dwa obrazy ukazujące Zmartwychwstanie. Łącznie 18 ikon namalowanych techniką eklektyczną (temperą, ale i innymi farbami) na deskach o wymiarach 120 cm na 120 cm.

- Bardzo ważne jest, aby deska - chociaż piękna i kolorowa - nigdy nie przesłoniła nam Pana Jezusa. Kiedy będziemy się tutaj modlić, to miejmy świadomość, że nie ludzkie dzieła - choćby najpiękniejsze - są najważniejsze. Najważniejszy jest Chrystus, który nas tutaj gromadzi, a ikony niech nam pomagają do Niego docierać - mówił parafianom ksiądz proboszcz.

Stare stacje drogi krzyżowej zostały podarowane na Białoruś i już służą w jednym z tamtejszych kościołów. - Jak je ściągaliśmy, to na jednej z nich znaleźliśmy napis: „Tarnowskie Góry - 1968 rok”. Zatem domyślam się, że ks. Antoni Grycan - pierwszy proboszcz i budowniczy tego kościoła - otrzymał je w darze. Teraz dalej służą jako dar - wyjaśnił ks. Grzegorz Rencz.