Opolski dzień na Jasnej Górze

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 04.04.2018 12:00

U Matki Bożej, Królowej Polski trwa diecezjalna pielgrzymka maturzystów. Duszpasterze przekonują młodzież, że strach nie może ich zablokować.

Opolski dzień na Jasnej Górze Konferencja odbywa się w auli o. Kordeckiego Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Od indywidualnej modlitwy przed obrazem Matki Bożej rozpoczęła się diecezjalna Pielgrzymka Maturzystów na Jasną Górę, w której uczestniczy 1000 osób z 21 szkół ponadgimnazjalnych.

Z Zespołu Szkół w Gogolinie wraz z ks. Sławomirem Krawczykiem przyjechało 22 maturzystów. - Z własnego życia wiem, że jak ważne sprawy, egzaminy oddaję Bożej Opatrzności, to jest mi to łatwiej znieść. Czuję wtedy wsparcie i wiem, że mogę zaufać Panu Bogu i wszystko będzie dobrze. Jestem spokojniejsza i lepiej mi idzie nauka - przyznaje Ania Lakota.

- Myślę, że jak oddam maturę Panu Bogu, to spokojniej ją zdam. Strasznie boję się tych egzaminów. Dużo czasu wolnego trzeba spędzić nad całym materiałem - dopowiada Angelika Grabeus.

- Ja to nawet cieszę się, że matura już niedługo. Teraz nie ma życia poza nauką, a po egzaminach czekają mnie wakacje, w czasie których będę mogła robić to, co mi się podoba - uśmiecha się Ania.

Nie wszyscy przyjechali w zorganizowanych grupach. Katarzyna Ligocka i Julia Plur z I LO w Raciborzu zdecydowały się przyjechać same, pociągiem. - W naszej szkole pielgrzymka organizowana jest dopiero 19 kwietnia, a my znalazłyśmy na stronie internetowej Bota Fe informację, że diecezjalna pielgrzymka jest dzisiaj. Czułyśmy intuicyjnie, że to właśnie dziś chcemy tutaj być. Jedyny bezpośredni pociąg jechał z Raciborza o 6.25, więc to nim przyjechałyśmy - opowiadają pełne entuzjazmu. Śmieją się, że nie było tak łatwo dotrzeć z dworca do sanktuarium, ale poradziły sobie.

- Niedawno byłyśmy w Opolu na diecezjalnym spotkaniu Ławka. Bardzo nam się podobało. Mamy nadzieję, że tu spotkamy znajomych, których tam poznałyśmy - przyznaje Julia.

- Zawierzenie matury Panu Bogu daje nam spokój. Możemy spokojnie się do egzaminów przygotowywać, a jakikolwiek będzie ich wynik, to jest jakiś plan Pana Boga, który powinnyśmy przyjąć - mówi Kasia. - Nie można się za bardzo przyjmować wynikiem matury. A Ławce pod hasłem „Nie bój się” byłam w grupie, w której byli sami maturzyści. I w rozmowie z nimi też się uspokoiłam, że normalnie da się żyć przed maturą, jeździć na różne wyjazdy, ciekawie spędzać czas - dodaje Julia.

Po 11.30 rozpoczęła się konferencja, którą głoszą ks. Łukasz Knieć, diecezjalny duszpasterz młodzieży wraz ks. Marcinem Cytryckim. Najpierw zachęcili młodzież, by zainstalowała w swoich smartfonach czytnik kodów "QR". Rozdane kody prowadziły do anonimowej ankiety z pięcioma pytaniami. Na pierwsze pytanie - czy boisz się matury? - ponad 73 procent maturzystów odpowiedziało: "tak" bądź "zdecydowanie tak".

I właśnie o strachu duszpasterze mówili młodym. Sięgając do orędzia papieża Franciszka na XXXIII Światowy Dzień Młodzieży, przekonywali ich, że strach jest po to, by się z nim dogadali, bo to nie strach ma mieć ich, ale oni mają mieć strach.

Ks. Marcin Cytrycki zachęcał, by maturzyści nazwali swój strach po imieniu, oswoili go, bo wtedy okaże się, że on straci swoją moc. - Nie dajmy się sparaliżować - przekonywał ks. Łukasz Knieć.

Mówili młodym, że warto o swoim życiu rozmawiać z Panem Bogiem. - Jego wizja względem waszego życia to nie jest jakiś super sztywny plan. Ta wizja to Jego pasja względem was - mówił ks. Knieć, tłumacząc, że Pan Bóg nikomu nie powie, czy ma iść na politechnikę czy na uniwersytet. - Dajcie sobie czas na zamienienie z Panem Bogiem kilku zdań - zachęcał.

Pielgrzymkę zakończy Msza św. w jasnogórskiej bazylice, którą bp Andrzej Czaja odprawi w intencji maturzystów. Rozpocznie się o 13.00.