Jak Maria Magdalena poszli do braci

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 03.04.2018 22:45

O. Grzegorz Kramer SJ: - Idziemy podzielić się radością z tego, że jako ludzie słabi, ze słabą wiarą, spotkaliśmy Tego, który nas przemienia.

Jak Maria Magdalena poszli do braci Po wieczornej Mszy św. poszli za Najświętszym Sakramentem na ulice Opola Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Spotkanie z Jezusem jest ważne i potrzebujemy go, ale to spotkanie musi mieć kontynuację. Tak jak Eucharystia, która kończy się słowem: idźcie, nie siedźcie tutaj - podczas wieczornej Mszy św. w kościele NSPJ w Opolu mówił w homilii o. Grzegorz Kramer.

- Kiedy naprawdę spotkamy na modlitwie Pana, kiedy spotkamy Go na Eucharystii, to chcemy iść podzielić się tym. Niekoniecznie o tym gadać, opowiadać innym, ale dzielić się swoim życiem, swoim stylem bycia, tym, jak się odzywamy do innych, w jaki sposób z nimi jesteśmy - tłumaczył jezuita.

A wskazując na Marię Magdalenę, która usłyszała od Jezusa Zmartwychwstałego polecenie, by poszła do Jego braci, podkreślał: - Bóg nas nie wysyła jako tych, którzy wszystko wiedzą, jako tych, którzy są silni w wierze, którzy są jakimiś mocarzami, którzy nigdy nie upadają. Nic z tych rzeczy. Idziemy z Nim. I to jest nasza siła.

Mówił też: - Pójdziemy dziś, by raczej pokazać, niż powiedzieć. Pokazać, że idziemy za Tym, który jest ważny. Dlatego On pójdzie pierwszy. A my idziemy zawsze za Nim, nie przed Nim.

I tak się stało. Po zakończeniu Eucharystii młodsi i starsi poszli za Najświętszym Sakramentem ulicami Czaplaka, Grunwaldzką i Oleską. Śpiewali o Jezusie, który z martwych powstał, i modlili się za miasto, za spotykane osoby, by i one miały łaskę spotkania ze Zmartwychwstałym Panem.

- Jeśli pojawi się taka pokusa, że jesteśmy lepsi od spotykanych osób, to walczcie z nią. Nie jesteśmy bardziej wierzący, nie będziemy składać jakiegoś niesamowitego świadectwa, manifestować naszej wiary. Idziemy tylko podzielić się radością z tego, że jako ludzie słabi, ze słabą wiarą, spotkaliśmy Tego, który nas przemienia. Niech taka intencja nam towarzyszy - wskazywał o. Grzegorz Kramer.

Po powrocie do kościoła przed wystawionym Najświętszym Sakramentem modlił się za Opole i jego mieszańców, za tych, którzy się źle mają, za rządzących, a także za Kościół w Opolu.