Modlitwa za zmarłych bezdomnych i ubogich

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 08.11.2023 22:20

- Nie są pochowani jako bezimienni, ale z godnością i z szacunkiem należnym ich człowieczeństwu - podkreślił bp Rudolf Pierskała.

Modlitwa za zmarłych bezdomnych i ubogich Modlitwa wiernych. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W kościele św. Sebastiana w Opolu w środowy wieczór 8 listopada Mszy św. za zmarłych bezdomnych i ubogich przewodniczył bp Rudolf Pierskała. Imiona i nazwiska zmarłej wolontariuszki, jak i 40 bezdomnych i podopiecznych Domu Nadziei odczytała s. Aldona Skrzypiec SSpS, jałmużnik biskupa opolskiego. Następnie bp Rudolf Pierskała otrzymał zapalony znicz, który postawił przed figurą Chrystusa Zmartwychwstałego.

- Zmarli bezdomni nie są zostawieni w Kościele bez pomocy modlitewnej, aby mogli osiągnąć radość życia wiecznego. Jeżeli jeszcze brakuje zadośćuczynienia za popełnione grzechy, to naszym - Kościoła pielgrzymującego zadaniem jest im pomóc, by mogli jak najprędzej doświadczyć braku bólu, cierpienia, udręki, by mogli doświadczyć już pełni miłości Boga - powiedział w homilii bp Pierskała.

- W czasie życia odstawieni często na margines, często wykluczeni ze społeczeństwa, samotni w swojej bezdomności i bezradni wobec życiowych trudności. Wielu z nich umiera w samotności, jednak Kościół ich nie zostawia, bo w każdej Mszy św. modlimy się za zmarłych. Nie ma więc dusz, za które Kościół się nie modli, o których nie pamięta - przypomniał biskup.

Bezdomni, których imiona zostały wyczytane u początku Mszy św., związani byli z Domem Nadziei. - Wdzięcznie ich dzisiaj wspominamy. Przychodzili na śniadanie, przychodzili, aby się umyć, zmienić ubranie, ostrzyc się. Przychodzili, aby się spotkać ze znajomymi. Potrzebowali wspólnoty, bliskości, relacji, dlatego do Domu Nadziei przychodzili i inni nadal przychodzą. Nie są bezimienni, nie są na marginesie, bo to miejsce stało się ich domem. Tu czuli się bezpiecznie i byli u siebie - mówił bp Pierskała.

- Dom Nadziei nie tylko troszczył się o ich życie ziemskie, ale kiedy odeszli do Pana, także organizował pogrzeby, fundował nagrobki z danymi personalnymi, aby pamięć o tych ludziach przetrwała. Nie są pochowani jako bezimienni, ale z godnością i z szacunkiem należnym ich człowieczeństwu - mówił bp Pierskała.

Biskup podziękował wolontariuszom, że tworzą dla bezdomnym bezpieczne miejsce i że troszczą się o nich również wtedy, gdy odchodzą do wieczności.