Eugeniusza Romera kojarzy niewielu, choć prawie każdy korzystał z jego dzieł.
Dr hab. M. Białokur, opisując geografa, wskazał, że w 1919 r. polską delegację tworzyli sławni artyści, naukowcy, poligloci.
Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość
Wybitny geograf, kartograf, geolog, glacjolog i geopolityk, współzałożyciel wydawnictwa Książnica-Atlas, encyklopedysta, profesor kilku uczelni urodził się 3 lutego 1871 roku we Lwowie, zmarł 28 stycznia 1954 roku w Krakowie. W 70. rocznicę jego śmierci MBP w Opolu z Kołem Naukowym Historyków UO poświęciły mu 31 stycznia spotkanie. Przy wypełnionej sali specjaliści z różnych dziedzin przypomnieli go słuchaczom.
Doktor hab. Marek Białokur, prof. UO, przedstawił Romera jako wybitnego uczonego, Polaka z wyboru, poliglotę. – Starał się, byśmy mieli geograficznie, politycznie, społecznie, etnograficznie świadomość miejsca, gdzie się znajdujemy. I kiedy to było potrzebne, w 1919 r., swoją wiedzą i pracą wspierał delegację państwa polskiego na paryskiej konferencji pokojowej, by na kreślonej po Wielkiej Wojnie mapie Europy znalazła się Polska – opowiadał.
Danuta Lech-Kirstein ukazała go jako wrażliwego pisarza, przedstawiła też historię jego nawrócenia. – Jego „Pamiętniki”, opatrzone podtytułem „Problemy sumienia i wiary”, nazwane przez autora „wielkimi rekolekcjami życia”, zachwycają formą. Opisują barwnie i emocjonalnie różne aspekty jego życia – podkreślała. Doktor Karolina Biedka wskazała, że był nauczycielem z powołania i świadomym dydaktykiem, niezwykle poważnie traktującym studentów. Jednak jako dziecko wcale nie był przykładnym uczniem. Zaś dr Andrzej Drzewiecki wyjaśniał, jak prawa autorskie chronią dzieła Romera.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.