Śląskie stroje

To współczesne zdjęcia, które przywołują nastrój czasów minionych.

W wernisażu wzięli udział m.in. Barbara Witkowska (z prawej) i fotograf Tobiasz Janus.
Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W wiankach lub chustkach na głowie, wiązanych z tyłu lub z przodu. W białych bluzkach albo czarnych jaklach, w kwiecistych zapaskach, jak i w czerwonych koralach. W takich ubraniach, replikach dawnych strojów śląskich, przed obiektywem Tobiasza Janusa pozowało ponad 20 pań z Koła Gospodyń Wiejskich w Lubszy w powiecie lublinieckim. „Frelki z Lubszy”, bo taką nazwę ma tamtejsze KGW, zrealizowały projekt „Strój śląski na fotografii”, którego efektem jest wystawa zdjęć prezentowana w coraz szerszych kręgach. Fotografie te zawitały również do Opola. Jeszcze do 27 lutego pokazywane będą w Fotogalerii Miejskiej Biblioteki Publicznej.

W wernisażu, który odbył się 12 lutego, wzięły udział modelki, wśród nich autorka pomysłu i przewodnicząca „Frelek” – Barbara Witkowska. Towarzyszył im fotograf, absolwent Zespołu Szkół Artystyczno-Projektowych w Tarnowskich Górach, a obecnie student Szkoły Filmowej w Katowicach. – Inspiracją dla tego projektu była moja babcia, która chodziła w stroju chłopskim. Ubierała się tak do końca swojego życia i tak też została pochowana. Dlatego strój śląski kojarzy mi się przede wszystkim z moją babcią, ale także z tradycją, historią i śląską ziemią, z którą jesteśmy związani – mówi przewodnicząca „Frelek z Lubszy”.

Scenerią zdjęć są krajobrazy gminy Woźniki. Z wiejskich kadrów spoglądają na nas kobiety w różnym wieku, wszystkie w ubraniach inspirowanych dawnymi strojami śląskimi. To repliki szyte na podstawie m.in. zdjęć z rodzinnych albumów.

– Kiedy w naszym kole podzieliłam się pomysłem, zapanowała lekka konsternacja. Początkowo panie nie bardzo chciały wziąć udział w sesjach zdjęciowych. Potrzebne było przełamanie osobistej bariery w pracy z fotografem. Naszym celem było to, żeby każda z pań pokazała swoje piękno w stroju śląskim. W efekcie na tych fotografiach tak naprawdę „Frelki” ożywiają i ubarwiają każdy z prezentowanych strojów – mówi B. Witkowska.