- Dla ucznia Chrystusa niedowiarstwo to stan rakowy, gangrena - mówił bp Andrzej Czaja w Otmuchowie.
Już w przededniu Niedzieli Miłosierdzia Bożego rozpoczęły się obchody tego święta w Otmuchowie.
W kościele parafialnym najpierw o swoim zgromadzeniu, siostrze Faustynie, Dzienniczku, obrazie Jezusa Miłosiernego i sanktuarium Bożego Miłosierdzia opowiadały siostry Nikodema i Zofia ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Potem wspólnie odmówiona Koronka, projekcja filmu "Miłość i miłosierdzie", wreszcie wygłoszona przez ks. Marcina Marsollka konferencja pt. "Miłosierdzie drogą do wolności".
- Człowiek wolny potrzebuje sprawnie działającego rozumu i sumienia - podkreślał. A mówiąc o różnych uzależnieniach, nałogach i sygnałach, że owa wolność została już naruszona, wskazał na pytania, które należy sobie zadać: Czy wystawiam się świadomie na działanie Pana Boga? Jak znoszę ciszę - czy w niej odpoczywam, uspokajam się, czy zaczynam w niej odczuwać lęk, stres i od niej uciekam? Czy umiem być ze sobą i z drugim człowiekiem?
Tłumaczył, że często przedkładamy przyjemność nad wolność, prawdę czy godność, a niedojrzałość góruje nad odpowiedzialnością. Dodając, że bez Jezusa nie ma wolności, tłumaczył: - Nie bądźmy tylko obserwatorami. Chrześcijaństwo to odpowiedzialność, wymaga czasu, wysiłku, poświęcenia i zaangażowania, dzielenia się świadectwem, wiarą, umacniania się nawzajem.
Msza św. odprawiona w sobotni wieczór w Otmuchowie należała już do liturgii II Niedzieli wielkanocnej, będącej Niedzielą Miłosierdzia Bożego. kgj/ screen ze strony: www.facebook.com/dommilosierdziaotmuchowKulminacyjnym punktem programu była Eucharystia, której przewodniczył bp Andrzej Czaja. W homilii mówił o miłosierdziu Jezusa wobec apostołów, kiedy nie wypominał im ucieczki, zdrady, zwątpienia, ale przyniósł im pokój. Ukazał się im raz, a po ośmiu dniach specjalnie dla Tomasza, by uzdrowić go z niedowiarstwa. - Dla ucznia Chrystusa niedowiarstwo to stan rakowy, gangrena. To uzdrowienie Tomasza, które wybrzmiewa z jego ust w postaci wyznania "Pan mój i Bóg mój", działa uzdrawiająco przez wiele stuleci na różne schorzenia wiary - wskazał biskup.
Dziękując zaś za Dom Miłosierdzia, który realizuje wiele dzieł charytatywnych i modlitewnych, opolski ordynariusz podkreślił, że jest on czytelnym i wymownym znakiem w parafii i diecezji.
Świadectwa sióstr oraz konferencję można znaleźć na profilu facebookowym Domu Miłosierdzia.