Wojenne wieści z Żytomierza

- Nie próbujcie nikogo nawracać, ale próbujcie pomagać - apeluje bp Aleksander Jazłowiecki.

O aktualnej sytuacji panującej w Ukrainie, w swojej diecezji, opowiedział we wtorek 8 marca w słowie dla wiernych diecezji opolskiej bp pomocniczy Aleksander Jazłowiecki, posługujący w diecezji kijowsko-żytomierskiej.

W kilkunastominutowym nagraniu mówi o życiu w cieniu wojny, o tym, czym na co dzień zajmują się ludzie, którzy nie opuścili Ukrainy, o przekłamaniach w rosyjskich mediach. Wspomina o schodzeniu do schronów co kilka godzin, o tym, jak na wojnę reagują dzieci, o sprawowaniu liturgii w takich warunkach oraz sile modlitwy spajającej ludzi.

- Modlimy się dużo, dziękujemy też wam, Polakom, że modlicie się za nas - to się czuje, tę modlitwę, żołnierze ją odczuwają... - stwierdza.

Potwierdza, że bardzo dużo ludzi wyjeżdża, nawet ci, którzy wcześniej chcieli zostać. Dziękując za dary, które docierają do nich, do Żytomierza, tłumaczy, że niemal wszystko przepakowują i wysyłają dalej: do Czernichowa, Kijowa i po parafiach wokół, gdzie są takie potrzeby. - W Żytomierzu praktycznie nic się nie zatrzymuje, wszystko jedzie dalej, bo uważamy, że my aż takiej pomocy nie potrzebujemy tutaj - przyznaje bp Aleksander.

Prosi o dalszą pomoc przez Caritas, bezpośrednio dla parafii czy wsparcie finansowe, bo banki tam jeszcze działają i mimo braków w sklepach można jeszcze kupić niektóre rzeczy. Wiele osób, które uciekają, musi płacić za transport, a nie ma pieniędzy.

Jeśli chodzi o najbardziej potrzebne artykuły, wymienia przede wszystkim środki medyczne (leki przeciwbólowe, nasercowe), bo apteki są niemal puste, żywność długoterminową, ciepłą odzież, koce i śpiwory, które można zabrać do piwnic i schronów.

Wyrażając wdzięczność za przyjmowanie uchodźców podkreśla jednak (patrz od 17. minuty nagrania):

- Miejcie zrozumienie, że to są różni ludzie. Nie jesteśmy krajem tak katolickim, bardziej prawosławnym. Katolików nie jest aż tak dużo - ok. 1 mln osób rzymskich katolików. Pozostali są albo niewierzący, albo prawosławni... Nie próbujcie tam nikogo nawracać, ale próbujcie pomagać. A jeśli spotkacie się z jakimś przejawem egoizmu itp. ze strony tych uchodźców, to miejcie też wyrozumiałość do nich, że to, co przeżywają, jakoś działa na nich, nawet jeśli niesłusznie tak się zachowują - nie usprawiedliwiam ich, ale to nie jest to twarz całej Ukrainy. Ukraina jest wam bardzo wdzięczna - podkreśla, przekazując swoje błogosławieństwo.

Tu całość nagrania, które udostępniła na swojej stronie internetowej diecezja opolska:

Relacja bpa Aleksandra Jazłowieckiego posługującego w diecezji kijowsko-żytomierskiej
Diecezja Opolska

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..