30 lat temu Jan Paweł II stanął na Górze św. Anny. "Gość Niedzielny" relacjonował to spotkanie, mimo ingerencji cenzury. Przeczytaj relację.
Zobacz także:
Każde ze spotkań papieskich miało swój odmienny klimat i charakter. Warszawa była krzykiem radości wypływającym z poczucia wolności .i pierwszego kontaktu z Ojcem Świętym, -Katowice fascynowały potęgą wspólnoty nie do ogarnięcia wzrokiem, trwającej u krzyża w ulewie i burzy, Góra św. Anny była pokorną modlitwą ujmującą prostotą i pobożnością. Kardynał John Król z Filadelfii, który -przewodniczył koncelebrze Mszy św., na widok tego zgromadzenia powiedział: Jeszcze nie widziałam tłumów, które -modliłyby się tak wspaniale jak Wy. Na miejsce, o którym powiada się, że bije tam serce Ludu Bożego tej ziemi, przybyło około 700 tyś. ludzi z diecezji opolskiej oraz sąsiednich regionów.
Uroczystości rozpoczęły się w południe — modlitwą i śpiewem. Ołtarz niezwykle pięknie wkomponowany w otoczenie, umieszczony został w połowie
wzgórza. Miejscowi rolnicy zrezygnowali z części tegorocznych plonów, aby umożliwić stworzenie właściwej przestrzeni na spotkanie z Ojcem Świętym. Konstrukcja podium i ołtarza była skromna nawiązywała swym kształtem do przydrożnej kapliczki, jakich wiele znajduje się przy. śląskich drogach. Nad łukiem wieńczącym całą konstrukcję umieszczono prosty drewniany krzyż. Reszty dopełniała przyroda, w całej-, letniej krasie, niepowtarzalnej harmonii pól, lasów i rozległych przestrzeni, tworzyła tło dla' całej uroczystości. Nastrój wielkiej majówki przywoływał też widok strażaków pełniących rolę straży porządkowej. Poniżej ołtarza zajęły miejsca połączone orkiestry i chóry z całej diecezji, w sumie było 1700 instrumentów dętych, 2000 chórzystów i 500-osobowa schola. Jak oni śpiewali! Wiele by można jeszcze napisać ciepłych słów na temat organizacji całej uroczystości, porządku, dyscypliny wiernych, ale są to przecież w gruncie rzeczy sprawy drugorzędne. Kiedy śpiewająca grupa , młodzieży z Gliwic wezwała „podajmy sobie ręce" i łańcuch splecionych dłoni połączył tysiące ludzi we wszystkich sektorach, wiadomym było, że. i duch tego zgromadzenia jest niezwykły.
O godz. 14 ruszyła z Bazyliki do ołtarza papieskiego procesja z cudownym Obrazem Matki Boskiej Opolskiej i figurką św. Anny Samotrzeciej. W pro cesji uczestniczyły grupy kapłanów, kleryków, służby liturgicznej, harcerze, górnicy, hutnicy, kolejarze, strażacy oraz niezliczona ilość pocztów sztandarowych. Obok sztandarów całkiem świeżej daty szły w tej procesji sztandary-świadkowie, jeszcze sprzed wojny. Ich wypłowiałe płótna z polskimi napisami więcej mówiły o naszym trwaniu na tej ziemi, aniżeli poświęcone temu broszury, które wręczono dziennikarzom w Centrum Prasowym. Już nie w procesji, lecz w tłumie znalazły się inne sztandary, również dowodzące wierności, i [— — — —l JArt. 17 pkt. 4 dekretu o stanie wojennym z 12.XII.1981 r. (Dz. U. nr 29, póz. 154)].
Przed ołtarzem miejsca zajęli kard. John Król, kard. Joachim Meisner, licznie zaproszeni biskupi, wyżsi przełożeni zakonni, rektorzy wyższych uczelni katolickich, papieskich wy¬działów teologicznych i seminariów duchownych, [—— — —| [Art. 17 pkt. 4 dekretu o stanie wojennym z* 12.XII. 1981 r.- {Dz. U. nr 29, póz. 154)]. Mszy św, przewodniczył kard. Król współkoncelebrowali m. in. biskupi sufragani z Katowic.
Krótko po godz. 17.00 śmigłowiec z Wrocławia wylądował na przygotowanym u podnóżu św. Anny lądowisku. Papież przesiadł się do „papamobile" i od strony Bazyliki przejechał drogą kalwaryjską do ołtarza. Towarzyszył mu ogromny entuzjazm. Jan Paweł II uśmiechnięty, spoza odsuniętych szyb swego pojazdu błogosławił zebranych wiernych. Orkiestra stojąca u stóp ołtarza odegrała hymn powitalny „Tu es Petrus" po czym przyłączyła się do owacji na cześć Gościa. Witając Papieża Biskup Opolski powiedział m. in,: Lud śląski zawsze był głęboko przywiązany do Kościoła katolickiego, zawsze był wierny tradycji i mowie swoich Ojców. I tu pamiętano o słowach naszego Wieszcza: „Ludzkość bez boskości sarną siebie zdradza" (C. K. Norwid). A wierność ta nie zawsze była łatwa w ciągu burzliwych dziejów tej Ziemi i losów ludzkości, która te ziemie od dawna i niedawna zamieszkuje. Ta wierność Chrystusowi i tradycji Ojców silna ongiś, również mocna jest dziś. Aby była jeszcze silniejsza przychodzimy do Ciebie, Ojcze Światy, z prośbą o umocnienie nas w wierze, nadziei i miłości". Kiedy zakończył wzgórzem przetoczyły się okrzyki „Niech żyje Papież", „Papież z nami". Jan Paweł II podszedł do mikrofonu i odpowiedział „Trzeba jeszcze dodać na Górze św. Anny". Owacja umilkła, gdy Ojciec Święty rozpoczął uroczyste nieszpory maryjne. Kiedy się skończyły, Papież stwierdził, iż wprawdzie od dziecka uczestniczył w nieszporach, ale po raz pierwszy zdarzyło się aby w ich trakcie śpiewano „Sto lat". „To jakaś nowa liturgia - dodał żartobliwie. Następnie rozpoczął homilię. Mówił w niej o swym szlaku pielgrzymim związanym z jubileuszem Jasnej Góry, który znajduje swój początek na Piastowskim Śląsku. „W ten sposób dzisiejsza stacja na ziemi opolskiej wpisuje się w papieską pielgrzymkę jasnogórskiego jubileuszu. Mówiąc o znaczeniu kultu św. Anny Jan Paweł II wspomniał ze czcią również tych, którzy na tej ziemi, nie wahali się, w odpowiednim czasie, złożyć ofiary życia na polu walki, jak o tym świadczy znajdujący się, tutaj pomnik Powstańców Śląskich, Góra świętej Anny pa-mięta również o nich. Zakończył zaś swą homilię wołaniem: Synowie i córki tej ziemi! Nie przestawajcie nigdy woląc — w języku, który był językom naszych przodków — nie przestawajcie nigdy wołać do Boga Abba Ojcze!
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.