Latarnia morska nad miastem

Ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 27/2012

publikacja 05.07.2012 00:00

Dziś zapraszam do Krnova. Z którejkolwiek strony jechać, Cvilín widać jak latarnię morską, która pielgrzymom drogę wskazuje.

Latarnia morska nad miastem Tomasz Horak

Warto zatrzymać się w mieście, koniecznie trzeba odwiedzić cvilínskie wzgórze, na którym wznosi się chrám Panny Marie Sedmibolestné.

Szybko się odbudował

Krnov leży w widłach Opavy i Opavícy. W roku 1997 wody wzięły miasto w kleszcze. Zniszczenia były ogromne. Podziwiałem, jak szybko i jak pięknie Krnov się odbudował. W Republice Czeskiej mechanizmy współpracy władz centralnych i samorządowych oparte są na zgoła innej filozofii niż w Polsce. Lubię wpaść do Krnova, połazić po małym, starym centrum, pomedytować na cvilínskim wzgórzu. Przyjechałem kiedyś na górę, kobiety sprzątały kościół. Wiedzą, że jestem novinář (dziennikarz). Fotografuję – one z wiadrami i mopami. Były zdziwione. Powiadam: „Skoro ktoś sprząta świątynię, to znaczy, że Kościół żyje”. Zaskoczone, bo nie pomyślały, że sprzątanie ma wymiar świadectwa żywotności Kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.