Piękno dziewczęcej duszy

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 37/2012

publikacja 13.09.2012 00:15

Rozpoczynamy peregrynację. Czy przejmiemy się tym, czego swoim krótkim i prostym życiem uczy błogosławiona Karolina?

Na prośbę ks. Helmuta Piechoty obraz błogosławionej namalował
Bartek Karwat
z Jełowej Na prośbę ks. Helmuta Piechoty obraz błogosławionej namalował
Bartek Karwat
z Jełowej
Anna Kwaśnicka

Żyła sto lat temu. Urodziła się i mieszkała w Wał-Rudzie k. Tarnowa, czyli około 250 km od Opola. Była skromną, wiejską dziewczyną, która swoim krótkim, 16-letnim życiem, pokazała nam, jak przylgnąć mocno do Boga. Wiele mówi się o jej męczeńskiej śmierci, gdy w 1914 roku brutalnie zaatakowana przez rosyjskiego żołnierza, za cenę życia obroniła swoje dziewictwo, ale warto również spojrzeć na jej codzienność, tak głęboko osadzoną w wierze. – To, że Karolina tak mocno sprzeciwiła się złu i przemocy, było konsekwencją decyzji, które podejmowała przez całe swoje świadome życie – podkreśla ks. Helmut Piechota, koordynator peregrynacji relikwii bł. Karoliny Kózkówny.


Nie zapominaj drogi do kościoła


– Ujęły mnie słowa bł. Jana Pawła II, który w 1987 roku w Tarnowie, podczas Mszy św. beatyfikacyjnej, powiedział: „Czyż święci są po to, ażeby zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie”. Jako duszpasterze szukamy przeróżnych sposobów docierania z Ewangelią do młodego człowieka, a tymczasem święci stoją obok nas, pokazując drogę do Pana Boga – mówi ks. Helmut Piechota. – Pięć lat temu pierwszy raz pojechałem do Zabawy, do sanktuarium bł. Karoliny. Zaimponowała mi ta młoda dziewczyna, która umiłowała sakrament pokuty i Eucharystię, wiedząc, że dzięki nim trwa przy Bogu – opowiada ks. Piechota i kontynuuje: – Często mówimy o kimś, że to człowiek wierzący. Ale co to znaczy? To znaczy, że doprowadza siebie do spotkania z Chrystusem. Dla bł. Karoliny droga do kościoła, chociaż daleka, bo licząca 7 kilometrów, była ważną i często przemierzaną drogą, a głęboka wiara znamionowała jej spojrzenie na cały świat i każdy aspekt codziennego życia. Nawet podejmując żmudne czy nieatrakcyjne zajęcia, doskonale wiedziała, że nie jest najważniejsze, co robi, ale jak to wykonuje i Kto jest motywacją jej działania.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.