Pędzlem i dłutem zapisane

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 50/2012

publikacja 13.12.2012 00:00

Kultura. W Muzeum Diecezjalnym przez zetknięcie ze sztuką sakralną minionych wieków każdy może sięgnąć do źródeł wiary.

Pismo Święte zostało napisane piórem, jednak dopóki nie upowszechnił się druk, wierni poznawali je dzięki obrazom i w oparciu o obrazy kształtowali swoją wiarę – mówi ks. prof. dr hab. Piotr Paweł Maniurka, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Opolu, diecezjalny kustosz i konserwator zabytków. – Zadaniem muzeum jest nie tylko zabezpieczanie i eksponowanie dzieł sztuki, ale także stawanie się miejscem, w którym współczesny, zagubiony człowiek może zetknąć się zarówno z pięknem dzieła sztuki, jak i z treścią, którą ono przekazuje – zaznacza dyrektor, wskazując tym samym na ważną funkcję dydaktyczno-katechetyczną, którą muzeum od 25 lat podejmuje.

Zabytki sztuki sakralnej

Do ważnych zabytków w zbiorach Muzeum Diecezjalnego należą gotyckie figury: Madonna z Dzieciątkiem z praskiej szkoły Parlerów, Krucyfiks z kręgu Tilmana Riemeschneidera oraz Pieta i Św. Sebastian z warsztatu mistrza Wita Stwosza. Są także obrazy: „Adoracja Dzieciątka” ze szkoły Fra Angelico, florencki renesansowy obraz „Madonna z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem” oraz „Chrystus Salvator” autorstwa Josefa van Claeve. – Nie ukrywam, że wszystkie eksponaty, które mamy w muzeum, są mi bliskie, bo wszystkie przeszły przez moje ręce – mówi wprost ks. Piotr Maniurka. – Cenne są dla mnie zwłaszcza najstarsze rzeźby gotyckie. Z sentymentem patrzę na barokowe ornaty, w których uroczyste Msze św. sprawował pierwszy biskup opolski Franciszek Jop. W jednym z nich udzielał święceń kapłańskich mojemu rocznikowi – podkreśla dyrektor muzeum, dodając, że bliska jest mu również figura gotycka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą dzięki jego staraniom udało się po latach odnaleźć, mimo że była uznawana za zaginioną. Każdy z eksponatów prezentowanych w dwóch muzealnych salach: Sali Rzeźby i Sali Eucharystycznej, ma swoją własną, niepowtarzalną historię. Jak choćby srebrna sukienka Matki Bożej, będąca darem króla Jana III Sobieskiego, która pierwotnie zdobiła łaskami słynący obraz Mat- ki Boskiej Opolskiej (dawniej Piekarskiej), a do muzeum została przekazana po koronacji Opolskiej Pani przez bł. Jana Pawła II na Górze św. Anny. Jest i perłowy różaniec, podarowany wówczas Matce Bożej przez papieża. W sali ponadto eksponowana jest liczna kolekcja naczyń liturgicznych, wykonanych w warsztatach nyskich złotników.

Pierwsze kroki

Otwarte 25 lat temu Muzeum Diecezjalne w Opolu jest pierwszym w Polsce muzeum wybudowanym od podstaw po zakończeniu II wojny światowej. – Budynek został zaprojektowany na desce kreślarskiej z przeznaczeniem na muzeum. W zamyśle biskupa opolskiego Alfonsa Nossola swoje miejsce miała znaleźć tu kolekcja dzieł sztuki sakralnej z terenu diecezji opolskiej, ale jakie to konkretnie będą eksponaty, nikt na początku nie wiedział – opowiada ks. prałat P. Maniurka, który w 1984 r., po ukończeniu studiów z historii sztuki na KUL-u i półrocznym pobycie na uniwersytecie w Kolonii, został mianowany dyrektorem Muzeum Diecezjalnego. –  Nie wiedziałem, czym sale zostaną wypełnione. Przyznaję, że trochę przerażały mnie te wolne przestrzenie. Zastanawiałem się nad przygotowaniem plansz, na których przedstawione byłyby ważne dzieła, ale przede wszystkim zacząłem rozmawiać z proboszczami i odwiedzać parafie, o których wiedziałem z dokumentów inwentaryzacyjnych, że posiadają wyłączone z kultu cenne rzeźby, obrazy czy naczynia liturgiczne – mówi ks. Maniurka. Wówczas abp Alfons Nossol napisał list do księży, w którym wyjaśnił cel powstania muzeum oraz poprosił o przekazanie do niego obiektów.

Coraz większa kolekcja

– Tworząc kolekcję muzealną, odszukiwałem najbardziej cenne przedmioty, które były wyłączone z kultu i które nie były zabezpieczone – podkreśla dyrektor muzeum. Obrazy lub rzeźby były często przechowywane na plebaniach, w zakrystiach, a nawet na strychach. Proboszczowie byli świadomi wartości posiadanego zabytku, więc starali się uchronić go przed kradzieżą, a nie dysponując żadnymi specjalnymi środkami bezpieczeństwa, trzymali w ukryciu, np. w swojej sypialni. A przecież nie tylko o bezpieczeństwo chodzi. – Kilkusetletnie drewniane rzeźby gotyckie czy obrazy malowane temperą na desce potrzebują odpowiednich warunków klimatycznych. W pomieszczeniu muszą być zachowane stała temperatura i wilgotność powietrza. Takie warunki zapewniamy w muzeum – wyjaśnia ks. Maniurka. Zgromadzone eksponaty, w większości otrzymane w depozycie od parafii, nim trafiły na wystawę, zostały poddane kosztownym i długim procesom konserwacji. Centymetr po centymetrze, a nawet milimetr po milimetrze ściągano późniejsze warstwy historyczne z obrazów i figur. – Przebieg prac konserwatorskich niektórych rzeźb można prześledzić na zdjęciach zamieszczonych w gablotach – zachęca dyrektor.

Przede wszystkim wieki średnie

– Przy organizowaniu muzeum uświadomiłem sobie, że duża część eksponatów pochodzi ze średniowiecza. To nie przypadek. W kościołach, jak w życiu codziennym, przychodzą z wiekami nowe mody. Stąd w wystroju świątyń wiele dzieł gotyckich zastąpiły rzeźby i obrazy barokowe – wyjaśnia ks. Piotr Maniurka. Wtedy te starsze zabytki często trafiały do kościołów wiejskich, a z czasem, z powodu wojen, na plebanie czy do innych pomieszczeń parafialnych. Dziś w salach muzealnych pośród tych cennych dzieł odbywają się wykłady z historii sztuki dla studentów Uniwersytetu Opolskiego, a także dla uczniów szkół w ramach godzin katechetycznych. Ks. Piotr Maniurka, będąc duszpasterzem środowisk twórczych, wokół muzeum zgromadził także grono ludzi kultury. – Muzeum to miejsce wszystkich muz, dlatego organizowane są tutaj nie tylko wystawy, którym służy sala wystaw czasowych, ale i wieczory poetyckie, koncerty, a nawet spektakle teatralne – podkreśla dyrektor. W księdze pamiątkowej odnajdziemy wiele wpisów hierarchów kościelnych i przedstawicieli władz, a także turystów z różnych stron świata.

Srebrny jubileusz

Za wieloletnią pracę na rzecz dziedzictwa kulturowego ks. Piotr Maniurka został wyróżniony Nagrodą Marszałka Województwa Opolskiego dla Animatorów i Twórców Kultury, a także uhonorowany srebrnym medalem Zasłużony Kulturze „Gloria Artis”, przyznawanym przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. To już drugi medal, gdyż wcześniej dyrektor muzeum otrzymał brązową „Gloria Artis”. – Te wyróżnienia należą się wszystkim, którzy od 25 lat w gmachu muzeum bezinteresownie udzielają się na rzecz kultury – podkreśla ks. dyrektor Maniurka. – Sztuka sakralna, której służy Muzeum Diecezjalne, pomaga nam nabierać ducha i podnosić głowy – mówił ordynariusz bp Andrzej Czaja w homilii podczas pontyfikalnej Mszy św., wskazując, że dziedzictwo kultury sakralnej, tworzone przez pokolenia chrześcijan na większą chwałę Bożą, pozwala współczesnemu człowiekowi rozeznawać obecność Boga wśród nas. – Musimy na nowo uczyć się czytać to, co zostawili nam nasi przodkowie – wskazywał biskup. Otwarcie w powojennej Polsce pierwszego muzeum powołanego przez biskupa diecezjalnego było ważnym wydarzeniem w polskim Kościele, o czym przypomniał podczas rocznicowych uroczystości bp Wiesław Mering, przewodniczący Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego KEP, która obradowała w Opolu z okazji srebrnego jubileuszu Muzeum Diecezjalnego. Rocznicowe uroczystości uświetniły koncert „Tota Pulchra est Maria”, w wykonaniu Klaudii Romek (sopran), Brygidy Tomali (fortepian) i Joanny Zub (wiolonczela), oraz wystawa „Z dziedzictwa wiary” ze zbiorów WBP w Opolu.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.