Gdzie jest drugie takie miejsce?

Andrzej Kerner

publikacja 15.12.2012 21:49

To najpiękniejsza w tej kategorii wystawa szopek bożonarodzeniowych w Europie – twierdzi Jiří Cvešper, członek Światowej Federacji Szopkarzy.

Gdzie jest drugie takie miejsce? Żywa szopka w Uciechowicach Andrzej Kerner/GN

Po raz czwarty szkoła podstawowa w Uciechowicach (gmina Branice) zorganizowała Międzynarodową Wystawę Szopek Bożonarodzeniowych. Szkoła położona na pograniczu polsko-czeskim liczy obecnie 52 uczniów i 16 przedszkolaków w oddziale przedszkolnym.  – Tylko tutaj zobaczycie 270 Jezusków! Gdzie jest takie drugie miejsce? – cieszył się podczas otwarcia wystawy Jiří Cvešper, członek Światowej Federacji Szopkarzy i Czeskiego Stowarzyszenia Szopkarzy, odpowiedzialny za rejon północnych Moraw.

Wraz z Teresą Grabowską, wicedyrektorką szkoły w Uciechowicach zorganizował w tej małej szkole stowarzyszeniowej wystawę szopek, która zachwyca pod wieloma względami. – To najpiękniejsza wystawa szopek bożonarodzeniowych w tej kategorii w Europie – podkreśla Cvešper, który od dziecka robi szopki i ma wielkie zasługi w animacji ruchu szopkarskiego na terenie Czech, a także Polski.

Sam podczas licznych warsztatów prowadzonych po obydwu stronach granicy wykonał niemal tysiąc stajenek i żłóbków, które potem wypełniane były figurami postaci z betlejemskiej groty sprzed 2000 lat. W Czechach tworzenie szopek domowych jest bardzo popularne i przetrwało nawet czasy ateistycznego reżimu komunistycznego.

– Wszystko zaczęło się w czasie panowania cesarza Józefa II, który uznał, że szopka w kościele to rzecz nieelegancka i nie powinna tam stać. Więc ludzie zaczęli robić je w swoich domach – mówi czeski szopkarz.

Szopki prezentowane na wystawie w Uciechowicach (od 15 grudnia do 12 stycznia) tworzone są przez dzieci wraz z rodzinami. Na konkurs nadesłano 273 szopki z Czech, Polski i Niemiec.

– Budowanie szopki budzi twórczość, ożywia wiarę, angażuje całą rodzinę i to jest najważniejsze – mówi Jiří Cvešper.. – W naszej wystawie uczestniczą młodzi twórcy z całej Polski. Szkoła w Różycy co roku przywozi nam swoje szopki. Cieszę się, że pokonują 300 kilometrów, żeby pokazać swoje stajenki na naszej wystawie – mówi Teresa Grabowska.

Otwarciu wystawy – z uczestnictwem włodarzy samorządowych i i duchownych dekanatu Branice i Krnova – towarzyszyła żywa szopka. W postać Maryi wcieliła się Dominika Twardowska, a św. Józefem był Adrian Łabatczuk, oboje z klasy V. Modlitwę poświęcenia szopek odmówił ks. Piotr Sługocki, proboszcz parafii Wiechowice, który również wykonał jedną z szopek prezentowanych na wystawie.