Wielkie miasto w kropelce

Karina Grytz-Jurkowska

|

Gość Opolski 06/2013

publikacja 07.02.2013 00:15

– Czuję się tu wśród swoich – mówi proboszcz, ks. Aleksander Sydor, który w Gogolinie posługuje już 27 lat.

Wielkie miasto w kropelce Od lewej: s. Brygida, ks. Aleksander Sydor i s. Angela Karina Grytz-Jurkowska

Nachwalić się nie może zwłaszcza grupy mężczyzn. – Nie zdarzyło się, żeby mi ktoś odmówił, jeśli prosiłem o pomoc. Tu ludzie sprawnie organizują się i dbają o swój kościół. To dobrzy ludzie, uczciwi, uczynni, choć czasem nieufni – podkreśla kapłan. Stąd, dzięki wsparciu sponsorów i parafian, przy świątyni prowadzone są prace konserwacyjne, wokół urządzono ogród, a ostatnio zakupiono żyrandole, wzorowane na tych, które były zniszczone podczas wojny.

Nie samym chlebem

Gogolińska parafia powstała na początku XIX wieku, wcześniej mieszkańcy chodzili do kościoła do Otmętu. Pomysł budowy własnej świątyni zrodził się, gdy w do tej pory rolniczej osadzie zaczął się szybko rozwijać przemysł wapienniczy. – Przybyło tu wtedy wielu robotników. W kolejnych dekadach część ludzi wyjeżdżała, np. na Zachód, przychodzili inni. Tak wytworzyła się ciekawa, zróżnicowana struktura. W naszej społeczności mamy teraz sporo lekarzy, pracowników naukowych, ale robotnicy i rolnicy też nadal są– opowiada ks. Aleksander Sydor. – Gogolin to takie wielkie miasto w kropelce – dodaje. Kamień węgielny kościoła poświęcono 25 marca 1899 roku, w uroczystość św. Urbana, patrona Gogolina. Parafię erygowano w 1903 roku, dołączając do niej pobliskie Strzybniów i Podbór. Oficjalnie kościół konsekrował dopiero 6 czerwca 1907 roku kardynał Georg Kopp z Wrocławia. Poświęcono go Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, a pierwszym proboszczem został ks. Karol Lange.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.