– To skuteczne narzędzie w diagnozowaniu i leczeniu niepłodności – mówili o tej metodzie lekarze.
To żywy dowód skuteczności naprotechnologii – mała Sara z rodzicami
zdjęcia Karina Grytz-Jurkowska
Konferencja pt. „NaProTECHNOLOGY w diagnozowaniu i leczeniu niepłodności. Szanse – wyzwania – efekty” odbyła się w sobotę 9 marca w Domu Pielgrzyma na Górze św. Anny. Uczestniczyło w niej prawie 300 osób. – Adresowana była głównie do środowisk medycznych – ponad setka uczestników to lekarze, pielęgniarki, położne, doradcy rodzinni. Są też studenci i zainteresowane pary. Taka frekwencja to ogromny sukces – mówi Magdalena Krajewska z Fundacji Evangelium Vitae, organizatorka.
Problem narasta
Frustracja, depresja i ból duchowy po poronieniach, zmęczenie nieskutecznym leczeniem – z tym często przychodzą pacjenci do konsultantów naprotechnologii. Co piąta para ma problemy z płodnością – alarmuje WHO. Pierwszym krokiem zawsze są skrupulatne obserwacje siebie. – Model Creightona powinien być stosowany od młodości przez każdą kobietę i małżonków, bo pozwala zaobserwować, co dzieje się w kobiecym organizmie, zwracać uwagę na różne sygnały i wiedzieć, co znaczą. Dzięki temu można wykryć wiele nieprawidłowości, niekoniecznie związanych z płodnością.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.