Trąbka i list miłosny od Boga

kgj

publikacja 24.03.2013 23:10

Jaka jest moja wiara i co z niej wynika? Czy dociera do mnie radosna prawda, że Bóg kocha mnie tak, że za mnie umarł? To pytania, które zadawali sobie w Niedzielę Palmową uczestnicy kędzierzyńskiego spotkania w ramach Światowego Dnia Młodzieży.

Trąbka i list miłosny od Boga Z wiarą jest jak z trąbką - nie chodzi o to by ją tylko "mieć" - tłumaczył ks. J. Staniszewski Karina Grytz-Jurkowska/GN

- Czy wiecie, co trzymam w dłoni? Najpiękniejszy list miłosny od Boga, Pismo Św. On opowiada mi w nim o swojej tęsknocie za mną, który się zagubiłem przez grzech, o Jezusie, który nawet, gdy cały świat powtarza, że nie jestem nic wart mówi mi „Dzieciaku mój, jesteś wart, by oddać za Ciebie całe moje życie, złóż swoje grzechy w moim sercu a utoną w głębi mojego miłosierdzia”. Spójrzcie na krzyż, Jezus ma na nim otwarte dla każdego ramiona. Jego dłonie nie odtrącą nikogo, bo są przybite do drzewa z miłości do nas – mówił do młodych ks. Jarosław Staniszewski, Diecezjalny Duszpasterz Młodzieży podczas niedzielnego spotkania w kędzierzyńskim kościele pw. Ducha Św.

Opowiadając młodym o wierze posłużył się instrumentem muzycznym.

- Moim marzeniem było grać na trąbce. Kiedy odchodziłem z parafii w Głębinowie moi parafianie ofiarowali mi ten instrument mówiąc "Niech ksiądz nie rezygnuje ze swoich marzeń". To było 1,5 roku temu. Stoi u mnie na parapecie i gdy ktoś mnie odwiedza słyszę "Ooo, ksiądz gra na trąbce..." Odpowiadam: „Nie, ja tylko mam trąbkę. Ale grać nie umiem” - opowiadał.

I tłumaczył dalej. - Mam instrument, ale co z tego. A wy? Macie wiarę? W kogo wierzycie? W Boga, który jest Miłością? I co z tego? Jak to się przekłada na życie, na Twoje relacje w domu, w szkole? Nie wystarczy mieć wiary. Na tej trąbce są takie trzy ważne przyciski, które pomagają wydobywać z niej różne dźwięki. W wierze też są trzy takie elementy. Pierwszy to ZNAĆ – ja muszę wiedzeć, w co wierzę, ale to nie wystarczy. Drugi to ZAUFAĆ - przyjąć, że Bóg swoje słowa kieruje konkretnie do mnie i trzeci - ZARYZYKOWAĆ.

Wskazywał, że jest jeszcze strumień powietrza, który wydobywa dźwięk. To Duch Święty, który nas oświeca i umacnia. - Wzywajcie Go codziennie, nie tylko Ci, którzy przystępują do bierzmowania, ale wszyscy – prosił młodzież.

Nawiązał też do orędzia Benedykta XVI, który wzywa do bycia świadkami wiary i przyjęcia Jezusa do swojego serca.

Ks. Staniszewski wziął udział w nabożeństwie z młodymi i odprawił Mszę św. w ich intencji. Poświęcił także przyniesione do kościoła palmy.

Młodzież zaś przygotowała fragment inscenizacji – uwspółcześnioną relację – świadectwo Marii Magdaleny o Zmartwychwstaniu. W obchodach Dnia Młodzieży wzięli udział przedstawiciele wielu parafii z okolicy, którzy przybyli wraz ze swoimi duszpasterzami.