– Tutaj mieszkają dobrzy ludzie i to jest najważniejsze – podkreśla ks. proboszcz Wojciech Wąchała.
Uczniowie prezentują kroszonki wykonane na warsztatach z ks. Piotrem Herokiem
Anna Kwaśnicka
Ściborzyce Wielkie i Rozumice to dwie wioski położone w gminie Kietrz przy polsko-czeskiej granicy, na terenach przebogatych pod względem przyrodniczym. Przed II wojną światową były to miejscowości w całości protestanckie. W późniejszych latach, m.in. 70., gdy rdzenne rodziny wyjeżdżały do Niemiec, w ich miejsce sprowadzali się ludzie z całej Polski. W Rozumicach wielu pochodzi zza Buga, ale również z gór. Nie inaczej jest w Ściborzycach Wielkich, gdzie korzenie mieszkańców sięgają od morza po Tatry.
Budowali stodołę
Parafia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych powstała w latach 70. XX wieku. Pierwszymi duszpasterzami byli księża salezjanie. Najpierw zakupiono w Ściborzycach Wielkich budynek po salkach protestanckich i zaadaptowano go na kaplicę. – Parafia powstała w połowie lat 70. Pierwszym proboszczem był salezjanin ks. Jan Kanty Zeman, który do dziś z wielkim sentymentem jest wspominany przez mieszkańców jako wspaniały duszpasterz, a także budowniczy kościoła filialnego w Rozumicach – opowiada ks. proboszcz Wojciech Wąchała, który w Ściborzycach Wielkich posługuje od sierpnia ubiegłego roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.