Tu się żyje do śmierci

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 22/2013

publikacja 30.05.2013 00:00

Hospicjum. – Opiekujemy się pacjentami tak, jak sami chcielibyśmy, by się nami zajmowano – podkreślają pielęgniarki i opiekunki z Centrum Opieki Paliatywnej w Starych Siołkowicach.

 Personel hospicjum robi wszystko, by budować domową atmosferę. Cieszy ich, gdy rodziny pacjentów doceniają ich pracę Personel hospicjum robi wszystko, by budować domową atmosferę. Cieszy ich, gdy rodziny pacjentów doceniają ich pracę
zdjęcia Anna Kwaśnicka

Hospicjum to nie „umieralnia”, w której słychać jęki konających. – Nieraz słyszymy od rodzin, że nie spodziewali się, że będzie to tak ciepłe miejsce. U nas nie czeka się na śmierć, u nas żyje się aż do śmierci – mówi Sylwia Marguła, pielęgniarka oddziałowa w Centrum Opieki Paliatywnej Caritas Diecezji Opolskiej, opowiadając o organizowanych przyjęciach urodzinowych czy dwóch ślubach. – Kolorowe zasłonki w oknach, obrazy na ścianach, to wszystko wprowadza domową atmosferę – mówi Justyna Kozubek, psycholog. – Kiedy byłam tu pierwszy raz, sama zastanawiałam się, czy to na pewno jest hospicjum – dodaje.

Zawsze lepszy jest dom

– Pracując w środowisku domowym w ramach sieci Stacji Opieki Caritas, dostrzegaliśmy, że pewna grupa pacjentów wymaga opieki stacjonarnej. Były to zarówno osoby żyjące samotnie, jak i w rodzinach nieradzących sobie z pielęgnacją chorego – wyjaśnia ks. Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej. Hospicjum udało się stworzyć w Starych Siołkowicach, w poszpitalnym budynku przekazanym przez Zgromadzenie Sióstr Pielęgniarek wg III Reguły św. Franciszka. Caritas wyremontowała zrujnowany szpital za 4,5 mln zł.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.