Evropská rarita

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 26/2013

publikacja 27.06.2013 00:00

Wędrówki pograniczem. Ziemia Hulczyńska – ludzi tak uparcie trwających przy swoim, na małym skrawku ziemi, mimo wszystkich historyczno-politycznych zmian nie znajdziesz gdzie indziej.

Piękna, żyzna, bogata w ludzi i tradycje ziemia hulczyńska Piękna, żyzna, bogata w ludzi i tradycje ziemia hulczyńska
Ks. Tomasz Horak /GN

Idę ulicą, z naprzeciwka młoda kobieta z dzieckiem. Obok ujadający piesek. Gadam do niego. Po czesku, przecież jestem w Hlučínie. Młoda mama ucisza psiaka po czesku. Zagadałem do niej też po czesku. Aż w końcu ona krzyknęła na psa z czysto polskim akcentem: „Przestań!”. Ooo! – zawołałem. Po polsku? Odpowiedziała: „Po polsku, po czesku, po morawsku, po niemiecku. Wszystko”.

Tygiel

W tym okrzyku zawarta jest historia ziemi hulczyńskiej i dzieje jej mieszkańców. Słownik Sulimirskiego (rok 1882) lokuje Hulczyn w powiecie raciborskim. Ów powiat, w innych nieco granicach, od roku 1742 leżał na terenie państwa pruskiego. W roku 1920 ziemia hulczyńska stała się częścią nowo powstałej Czechosłowacji. Przesunięcia granic trwały jeszcze kilka lat. Ziemię podzielili obcy – kilka miejscowości zostało w Niemczech. A ludzie? Mieszkańcy wciąż byli ci sami. „Tutejsi”. Morawiacy, także Niemcy, wszyscy od sześciu pokoleń poddani króla pruskiego. Z perspektywy kościelnej była to „pruska część biskupstwa Ołomunieckiego”. Krótko mówiono „Prajsko”. W Ołomuńcu mówią tak do dzisiaj, miejscowi tego nie lubią. Wioski leżące kiedyś po stronie Niemiec, teraz należą do Polski (m.in. Krzanowice, Borucin, Bolesław). Dziś granica wreszcie nie dzieli. Przed ponad 40 laty wspominał proboszcz Bolesławia, jak to w święta zachęcił parafian do śpiewu nieszporów w języku morawskim. Mieli jeszcze modlitewniki, drukowane niemieckim gotykiem po morawsku – oglądałem je wtedy. Nazajutrz zjawili się panowie z Urzędu Bezpieczeństwa – władza potraktowała te morawskie nieszpory jako przejaw separatyzmu przygranicznych wiosek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.