Opolscy wolontariusze na innych kontynentach

Anna Kwaśnicka

publikacja 04.08.2013 15:21

Z parafii św. Jacka w Opolu do Rio de Janeiro i Tanzanii.

Ula Leszyńska i Filip Wach Ula Leszyńska i Filip Wach
Anna Kwaśnicka /GN

W parafii św. Jacka w Opolu podczas każdej niedzielnej Mszy św. o swoich przeżyciach i doświadczeniach opowiada dwoje młodych parafian: Ula Leszyńska, która była wolontariuszką podczas Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro, i Filip Wach, który w styczniu pojedzie na misje do Tanzanii.

– W dzisiejszej Ewangelii usłyszeliśmy, co dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem. Jezus w przypowieści uczy nas, że prawdziwe bogactwo wyraża się przez umiejętność dzielenia się z innymi ludźmi, nie tylko dobrami materialnymi, ale i tym, co jest naszym bogactwem wewnętrznym – mówił ks. Sebastian Szajda, zapraszając do wygłoszenia świadectwa dwoje młodych parafian: Ulę Leszyńską i Filipa Wacha. – Swoim czasem i umiejętnościami dzielą się z innymi. Nic materialnego za to nie biorąc, a wiele otrzymując w wymiarze niewidzialnym – podkreślał ks. Szajda.

– Pracowałam w punkcie informacyjnym i byłam też w eskorcie, która na trasie przejazdu papieża  pilnowała tłumu – opowiadała Ula. – Jadąc na światowe Dni Młodzieży wyobrażałam sobie, że zobaczę papieża z bliska, ale mimo że jako wolontariusze byliśmy bardzo blisko, nie widzieliśmy go prawie w ogóle. Z tego spotkania młodzieży niewiele mogłam wynieść dla siebie, bo cały czas mieliśmy zadania. Ale z drugiej strony, kiedy patrzę na te wydarzenia teraz, dostrzegam, że moja służba, zrezygnowanie ze swojego interesu jest moją największą łaską i radością – mówiła Ula.

– Ostatnie 2 lata spędziłem w jezuickiej szkole na stypendium w Anglii. Tam naszym mottem były słowa, które zachęcają do tego, by dawać z siebie jak najwięcej. Dlatego postanowiłem, że zamiast od razu iść na studia, najpierw złożę podanie do misji jezuickiej. 2 miesiące temu dowiedziałem się, że jako wolontariusz zostanę w styczniu wysłany do Tanzanii – opowiadał Filip. – Będę pomagał w szkole podstawowej w nauce języka angielskiego, a także udzielał się w różnych projektach. Zdaję sobie sprawę, że to nie będzie łatwe, dlatego bardzo proszę o modlitwę – mówił Filip.

Po Mszach św. parafianie składali ofiary, dzięki którym możliwy stanie się wyjazd Filipa na misje do Tanzanii. – Możemy się poczuć jak rodzina parafialna, która posyła kogoś na misje w imieniu Jezusa Chrystusa – zachęcał ks. Sebastian Szajda.

Opowieść Uli o pracy wolontariusza podczas Światowych Dniach Młodzieży w Gościu Opolskim w niedzielę 11 sierpnia br.