Coraz bliżej Jasnej Góry

Anna Kwaśnicka

publikacja 23.08.2013 08:02

Msza św. na polanie w pobliżu Pietraszowa i obiad w Gwoździanach.

Coraz bliżej Jasnej Góry Na zakończenie postoju obiadowego w Gwoździanach pielgrzymi 1 żółtej budowali – jak co roku – wieżę Anna Kwaśnicka /GN

Czwartek na pielgrzymim szlaku to dzień, kiedy wszystkie strumienie połączyły się w jeden. Większość grup uczestniczyła w Mszy św. na polanie leśnej w pobliżu Pietraszowa, a wszyscy pielgrzymi, czyli już w komplecie, spotkali się na obiedzie w Gwoździanach.

Jednak nim mogła się rozpocząć Eucharystia, wszystkie grupy najpierw musiały dojść z Żędowic i Zawadzkiego na polanę, gdzie państwo Błaszczak przygotowali ołtarz. Już od 35 lat służą w ten sposób pielgrzymce. – To był ostatni raz, kiedy szykowali ołtarz. Znaleźli młodszych następców – poinformował ks. Marcin Ogiolda, zachęcając do podziękowania oklaskami za tak wytrwałe służenie opolskiej pielgrzymce.

Mszy św. na polanie przewodniczył ks. prałat Marian Janus z diecezji kieleckiej, który jest odpowiedzialny z ramienia KEP za wszystkie pielgrzymki. – Stajecie się wymownym znakiem wiary w Jezusa Chrystusa – zwrócił się w homilii do pielgrzymów, podkreślając, że przemierzając tak wiele miejscowości, świadczą o tym, jakie wartości są najważniejsze.

Ks. Marian Janus zachęcał, by spojrzeć na swoje pielgrzymowanie w świetle drogi wiary biblijnego Abrahama, określanego jako ojca wiara, którego wędrówka do Ziemi Obiecanej jest wyrazem drogi rozwoju wiary w Boga. Ks. Janus podzielił pielgrzymkę na cztery etapy: wyruszenie, pielgrzymia droga, nawiedzenie sanktuarium i powrót. U początku jest osobista decyzja wyjścia na szlak, wyrażenie gotowości, by pójść. Trud drogi pozwala dojrzewać w wierze i wiarę umacniać, ale konieczne jest bezgraniczne zaufanie Bogu.

– Ważnym etapem naszego pielgrzymowania jest stanięcie w miejscu świętym, w sanktuarium jasnogórskim, gdzie czeka nas Matka Boża wraz ze Swoim Synem. Choć zmęczeni, to jednak przepełnieni radością i duchem modlitwy. Staniemy przed naszą Matką ci sami, ale już nie tacy sami – mówił ks. Janus, podkreślając, że również ważny jest ostatni etap, czyli powrót do codzienności, by z większą gorliwością spełniać swoje obowiązki i głosić Chrystusa. – To wyzwanie dla nas, by w świecie być świadkiem zbawienia i budowniczym pokoju – zachęcał dyrektor wszystkich pielgrzymek, który przekazał opolskim pątnikom pozdrowienia od pielgrzymów tarnowskich, zmierzających w tym samym czasie na Jasną Górę.

W czwartek najdłuższy postój był w Gwoździanach, a na nocleg pielgrzymi doszli do Jeżowej, Ciasnej, Zborowskiego i Molnej.