Gadaj w liczbie mnogiej

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 36/2013

publikacja 05.09.2013 00:00

Rozmowa z ks. Józefem Krawcem, kapelanem zakładów karnych w Strzelcach Opolskich.

  Ksiądz Józef Krawiec w Zakładzie Karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich Ksiądz Józef Krawiec w Zakładzie Karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich
Andrzej Kerner /GN

Andrzej Kerner: Czy kiedy papież Franciszek zaczął mówić, że Kościół powinien wychodzić na peryferie, myślał Ksiądz o sobie i swojej pracy?

Ks. Józef Krawiec: Chyba nie myślałem. Odkrywam sposób myślenia papieża i mogę powiedzieć, że na początku bardzo ucieszyłem się z wyboru imienia. Kiedyś św. Franciszek też się w moim życiu pojawił i był kimś bardzo ważnym. Pamiętam nawet, jak w kościele św. Klary w Asyżu przed krzyżem, z którego Pan Jezus przemówił do św. Franciszka, chciałem zrobić zdjęcie. Wszędzie napisy: no camera, no photo, a ja kombinowałem jak koń pod górkę, żeby mieć ten krzyż na własnym zdjęciu, nie pocztówkę. Potem w ferworze walki św. Franciszek mi trochę uciekł i wybór imienia przez nowego papieża znów mi go przypomniał.

Ksiądz żyje w jednym domu z byłymi więźniami, bezdomnymi. Od kilkunastu lat „na peryferiach”…

Świadomości bycia na peryferiach nie mam. Trochę lat w tym siedzę, więc dla mnie to jest normalny sposób bycia. To zresztą nie są do końca takie peryferie, bo wiadomo, że peryferie są słowem zastępczym dla marginesu. Nie jestem aż na takim marginesie. Nie mam wątpliwości, że jestem w „Barce” czy w kryminale, bo taki jest pomysł Pana Boga. Ja sobie tego nie wymyśliłem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.