To, co się dzieje, jest haniebne

ak

|

Gość Opolski 45/2013

publikacja 07.11.2013 00:00

Czy społeczny komitet rewitalizacji cmentarza przy ul. Wrocławskiej powstrzyma jego dalszą dewastację?

Powyżej: Uczestnicy spotkania nt. odnowy cmentarza oglądają wnętrze kaplicy Beyerów Powyżej: Uczestnicy spotkania nt. odnowy cmentarza oglądają wnętrze kaplicy Beyerów
ANDRZEJ Kerner /GN

Natalia Barczyk, studentka UO i niestrudzona (już od kilku lat!) inicjatorka akcji sprzątania i dbałości o cmentarz przy ul. Wrocławskiej, argumentuje, że warto ochronić go przed całkowitym upadkiem. A nawet wierzy, że będzie jeszcze odnowiony chociażby tylko z powodów sentymentalnych. Lider społecznego komitetu rewitalizacji cmentarza i wiceprzewodniczący rady miejskiej Marcin Ociepa używa słów dramatycznych. – To, co dzieje się dzisiaj, jest naprawdę haniebne. Musimy zatrzymać proces dewastacji. Teraz albo nigdy – apeluje. Romuald Kulik, kolekcjoner i pasjonat historii Opola, prezentuje skalę zniszczeń na cmentarzu, który został założony jako wspólny – katolicko-ewangelicki – 19 grudnia 1813 roku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.