Marsz dla biskupa polowego ze Strzybnika

kgj

publikacja 15.02.2014 13:56

Wiara, ojczyzna, silne rodziny - to fundamenty naszej tożsamości i wartości, o które musimy dbać. To dzięki temu mamy takich ludzi jak abp Józef Gawlina - mówił ks. mjr Tołwiński.

Marsz dla biskupa polowego ze Strzybnika Koncert Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych z Wrocławia w Rudniku Karina Grytz-Jurkowska /GN

W ramach Roku Gawliny, ustanowionego z okazji 50. rocznicy jego śmierci, w piątek, 14 lutego, w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Rudniku odbyła się uroczysta Msza św. w asyście Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych z Wrocławia.

Upamiętniała ona rocznicę nominowania ks. Józefa Gawliny biskupem Wojska Polskiego, która przypadała właśnie tego dnia.

Uroczystość uświetnił swoją obecnością mjr Jarosław Krzemiński ze Sztabu Wojewódzkiego w Opolu, przedstawiciele władz samorządowych różnych szczebli oraz kapłani z okolicznych parafii.

O bezdomnym pasterzu, jak o sobie mawiał bp Gawlina, opowiedział w homilii ks. mjr Mariusz Tołwiński z parafii garnizonowej pw. Bożego Miłosierdzia w Bielsku Białej, który przewodniczył Eucharystii i reprezentował bp. polowego Wojska Polskiego Józefa Guzdka.

Nawiązał do wartości, którymi kierował się abp Gawlina, do rodziny, z której wyszedł, ale także do ofiary i zadań, stojących nie tylko przed żołnierzami, ale przed każdym z nas, jakim jest służenie sobie wzajemnie, niesienie Chrystusa, jak Cyryl i Metody, którego Kościół w tym dniu wspominał. Podkreślał też wartość wolności, mądrego korzystania z niej i dbałości o naszą mowę, w którym dziś możemy swobodnie się wypowiadać.

- Taka miłość do Boga, ojczyzny i innych ludzi nie bierze się z próżni. Abp Józef Gawlina miał szczęście wyrosnąć w rodzinie, która nie była wprawdzie zamożna, ale za to moralnie silna. Wspierali w tym też prawi wychowawcy. Jego życie było trudne, ale piękne. On sam był ubogi wobec świata, ale bogaty przed Bogiem. Ci którzy go znali, żołnierze spod Monte Cassino opowiadali, że tylko raz widzieli go w stroju biskupim - kiedy odprawiał pogrzeb jednego ze swoich kapelanów. A na co dzień, zamiast siedzieć w sztabie, wolał być na pierwszej linii frontu, udzielając rannym kapłańskiej posługi - tłumaczył ks. Tołwiński.

Po Eucharystii orkiestra wojskowa pod dyrekcją por. Krystiana Siwka podczas krótkiego koncertu zaprezentowała wiązankę melodii żołnierskich, marsze a na koniec Barkę, do wykonania której muzycy zaprosili także wiernych.

Był to już drugi występ Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych z Wrocławia w Rudniku, poprzedni miał miejsce dziesięć lat temu z okazji 40. rocznicy śmierci abp. Józefa Gawliny.

W tym dniu była też możliwość odwiedzenia jego miejsca urodzenia w Strzybniku oraz zwiedzenia okolicznościowej wystawy w Rudniku.