Sport rozwija nie tylko mięśnie człowieka

ana

publikacja 13.05.2014 21:15

W Opolu o walce w duchu fair play mówił m.in. Przemysław Babiarz.

Sport rozwija nie tylko mięśnie człowieka   Od lewej: ks. Edward Pleń i Przemysław Babiarz Anna Kwaśnicka /GN – W sporcie istnieje pokusa, by osiągnąć sukces za wszelką cenę – podkreślał Przemysław Babiarz, opowiadając m.in. o tzw. faulu taktycznym, który w języku komentatorów zadomowił się jak wirus. – Chodzi o faul na środku boiska, który często nie ma poważnych konsekwencji ze strony sędziego, a przerywa akcję, która mogłaby być w dalszej części groźna – wyjaśniał Przemysław Babiarz, podkreślając, że takie postępowanie prowadzi do demoralizacji w sporcie. – Czymś innym jest faul w ferworze walki, a czym innym działanie intencjonalne, czyli właśnie faul taktyczny. Takie zachowania powinny być karane szczególnie dotkliwie – mówił.

Nawiązując do tematu gry fair-play Przemysław Babiarz przypomniał trzy słynne zagrania ręką na boiskach piłkarskich. Były to zagrania, które zadecydowały o wygranych, m.in. Diego Maradony w meczu Argentyny przeciwko Anglii w 1986 roku na Mundialu w Meksyku, kiedy jedynie kamera amatorska zarejestrowała, jak zawodnik piłkę do bramki posyła ręką.

– Kiedy w meczu Polski z San Marino Jan Furtak strzelił gola ręką, a sędzia tego nie zauważył, odnieśliśmy korzyść ze zła – mówił komentator, przytaczając również przykład całkiem innego zachowania na boisku. – Paulo Di Canio w meczu West Ham United – Everton będąc w polu karnym złapał piłkę w rękę, przerywając akcję, bo widział, że bramkarz leży kontuzjowany. Miał prawo strzelać – opowiadał Przemysław Babiarz, zastanawiając się, czemu gra fair play urasta do cnoty heroicznej, a nie jest czymś normalnym.

Przemysław Babiarz uczestniczył w konferencji „Sport jako wartość”, która 13 maja odbyła się na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej. Referaty wygłosili też prof. Andrzej Pawlucki i ks. Edward Pleń, krajowy kapelan sportowców, który opowiadał o Salezjańskiej Organizacji Sportowej i Igrzyskach Olimpijskich w Sochi.

Sport rozwija nie tylko mięśnie człowieka   Uczestnicy panelu dyskusyjnego Anna Kwaśnicka /GN Z kolei do dyskusji panelowej zasiedli również opolscy sportowcy: Piotr Gacek, siatkarz drużyny ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Bartłomiej Bonk, mistrz olimpijski z Londynu, i w Wojciech Tyc, wieloletni zawodnik Odry Opole.

– Strach towarzyszy każdemu sportowcowi, ale ważne jest by się nie poddawać, by podnieść się po porażce. Pierwsze załamanie miałem w 2008 roku, kiedy 3 dni przed startem odnowiła mi się kontuzja kolana – mówił Bartłomiej Bonk, opowiadając o tym, że po nieudanym występie postanowił, że będzie dalej walczyć. – Wyleczyłem jedno kolano, potem drugie i zacząłem treningi. Na olimpiadzie w Londynie nie kalkulowałem wyników, liczyło się to, by jak najlepiej się zaprezentować. Emocje jakie towarzyszyły mi po zwycięstwie są nie do opisania. Cały ciężki trud został wynagrodzony. Potem przyszedł kolejny zakręt, ciężka sytuacja rodzinna. Ale gdy widziałem, jak moje dziecko dzielnie walczyło, też nie mogłem się poddać – mówił Bartłomiej Bonk.

Konferencja „Sport jako wartość” była spotkaniem podsumowującym Olimpiadę Wiedzy i Wartości w Sporcie zorganizowaną dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych przez Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Wydział Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej, Wydział Katechetyczny Kurii Diecezjalnej w Opolu oraz Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. W zmaganiach uczestniczyło ponad 900 uczniów, 40 najlepszych odebrało cenne nagrody. Najlepsza okazała się Katarzyna Męzik z IV LO w Częstochowie. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Przybyłowska z opolskiej „dwójki”, a trzecie – Magdalena Dziony z ZSZ w Krapkowicach.

– Olimpiada wpisuje się w projekt „Stop zwolnieniom z WF-u”. Chcieliśmy pokazać w teorii, a nie tylko w praktyce, to, co w sporcie jest wartościowe. Tak naprawdę, żeby sport uprawiać, nawet w wymiarze amatorskim, trzeba wiedzieć, co w nim jest wartościowego – mówił ks. Jerzy Kostorz, diecezjalny duszpasterz ludzi sportu i organizator olimpiady.

– Gratuluję pomysłodawcom olimpiady, że udało im się zainteresować młodzież sportem. W moim mniemaniu sport to jedna z najważniejszych dziedzin ludzkiego życia, która rozwija nie tylko mięśnie. W sporcie trzeba racjonalnie myśleć, duchowo się rozwijać, trzeba mieć wolę walki. Sport rozwija człowieka nie tylko fizycznie – podkreślał ks. Tadeusz Dola, dziekan Wydziału Teologicznego UO.